Drugie spotkanie na własnym terenie w 2014 roku rozegrały szczypiornistki SPR Pogoni Baltica Szczecin. Tym razem nie zdołały odnieść wygranej, choć miały ku temu kilka okazji. Ostatecznie obie ekipy podzieliły się punktami i patrząc na przebieg zawodów, ten remis należy uznać za sprawiedliwy.
Bardzo dobry dzień miała środkowa rozgrywająca Pogoni Agata Cebula. Liderka klasyfikacji najlepszych strzelczyń Superligi już po 8. minutach dołożyła do swojego konta 4 gole. Kroku starały się jej dotrzymać Katarzyna Koniuszaniec oraz Kinga Grzyb. To właśnie te trzy zawodniczki stanowiły o sile swoich drużyn od początku meczu, zdobywając pierwsze bramki (4:4 w 9. minucie).
Niemniej jednak kilka błędów oraz dobra postawa gospodyń w obronie sprawiły, że w ciągu dwóch minut wynik zmienił się dość diametralnie (8:4). Natychmiast o czas na żądanie poprosił Antoni Parecki, ale jeszcze wówczas niewiele to dało. Nie do zatrzymania była popularna w Szczecinie "Cebka", która w pierwszej części gry Ewę Sielicką pokonywała aż siedmiokrotnie. Wynik wydawał się być pod kontrolą miejscowych, ale, jak się potem okazało, tylko do 25. minuty tych zawodów. Sygnał do odrabiania strat dała Monika Aleksandrowicz. Błędy własne oraz gra bez jednej zawodniczki - Hanny Yashchuk (otrzymała dwuminutową karę za faul) zrobiły swoje i na przerwę obie siódemki zeszły remisując po 15.
Drugiej połowy, a dokładniej jej początku, szczecinianki również do udanych nie będą mogły zaliczyć. Seria czterech bramek z rzędu sprawiła, że wynik uległ odwróceniu i to tym razem na 3-bramkową przewagę wyszedł Start Elbląg. Sytuację gospodyniom udało się jednak opanować, ale od tego momentu wynik tego spotkania trudno już było przewidzieć. Raz dwa gole więcej miała Pogoń, po chwili taką samą przewagę zdołały wypracować podopieczne Pareckiego. Nic więc dziwnego, że końcówka była niezwykle emocjonująca.
W 59. minucie bramkę na 29:28 rzuciła wprowadzona kilka chwil wcześniej Monika Głowińska, ale piłka była wówczas po stronie przyjezdnych. Na 27 sekund przed końcową syreną o czas poprosił szkoleniowiec EKS-u. Goście starali się grać maksymalnie długo, by nie dać szans skontrować Pogoni. Ta taktyka przyniosła efekt. Gola na wagę remisu na 3 sekundy przed końcem rzuciła Katarzyna Cekała i remis stał się faktem. Późniejszy rzut z połowy boiska Katarzyny Duran nie mógł już bowiem przynieść zmiany rezultatu.
SPR Pogoń Baltica Szczecin - Start Elbląg 29:29 (15:15)
Pogoń Baltica: Płaczek, Szywerska - Huczko 3, Jakubowska, Sabała 1, Stachowska 3, Cebula 9/3, Głowińska 2, Agova, Duran 3, Stasiak 7, Yashchuk 1.
Karne: 3/3
Kary: 12 min.
Start: Sielicka - Waga 5/1, Cekała 2, Janaczek 2, Szymańska, Aleksandrowicz 7, Karwecka, Zoria 4, Grzyb 5, Koniuszaniec 4.
Karne: 1/2
Kary: 10 min.
Kary: Pogoń Baltica - 12 min. (Stachowska, Stasiak - po 4 min., Sabała, Yashchuk - po 2 min.); Start - 10 min. (Aleksandrowicz, Zoria - po 4 min., Karwecka - 2 min.)
Sędziowie: T. Christ (Świdnica), G. Christ (Wrocław)
Widzów: 700