Powrót 33-letniego zawodnika na ligowe parkiety przeciąga się nadspodziewanie długo. Mroczkowski po raz ostatni wystąpił w meczu MMTS-u 20 października, kiedy to kwidzynianie pokonali na własnym parkiecie Górnika Zabrze. Po spotkaniu lider drugiej linii brązowych medalistów PGNiG Superligi zgłosił jednak kłopoty zdrowotne i do gry powrócić miał 4 grudnia na starcie z Orlen Wisłą Płock. Do końca zmagań w 2013 roku nie pojawił się jednak w kadrze MMTS-u i wiele wskazuje na to, że jego rozbrat ze szczypiorniakiem potrwa dłużej.
- Nie wiadomo kiedy Maciek będzie w stanie wrócić do gry. Taką najbardziej niekorzystną dla nas ostatecznością będzie operacja, którą miałby przejść na początku stycznia - zdradza trener kwidzynian, Krzysztof Kotwicki. - Wtedy byłby wyłączony jeszcze na dwa miesiące, czyli wróciłby akurat na końcówkę sezonu i play-offy - dodaje opiekun MMTS-u.
Co dolega 33-letniemu zawodnikowi? Początkowe diagnozy mówiły o kontuzji pachwiny, tak naprawdę jednak problem może być zupełnie inny. - To jest cały paradoks, że lekarze go tak diagnozują i nie wiedzą czy to pachwina, czy to przywodziciele, czy to mięśnie brzucha. Maciek potrenuje dwa lub trzy treningi, to go zaczyna boleć, nie może się wówczas w ogóle ruszać - stwierdza Kotwicki.
Mroczkowski w tegorocznych rozgrywkach PGNiG Superligi wystąpił w 7 meczach, w których zdobył 19 bramek.