LM: Dunkerque HB nadal bez punktów

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Gracze z północy Francji ponieśli szóstką porażkę w Lidze Mistrzów 2013/2014. Tym razem okazali się słabsi w wyjazdowym pojedynku przeciwko THW Kiel.

W tym artykule dowiesz się o:

Gracze z Dunkierki, pomimo okupowania ostatniego miejsce w grupie B, podjęli rękawicę w starciu z faworyzowanymi kilończykami.

W pierwszym fragmencie rywalizacji, drużynę z Francji we właściwym kierunku prowadzili Kornel Nagy oraz Romain Guillard. Obaj bezlitośnie trafiali do bramki przeciwnika, gwarantując swoim kolegom mały bufor bezpieczeństwa (4:6). Alfred Gislason, zdenerwowany nieporadnością Zebr w ofensywie, poprosił o czas już w 12. minucie. Zdecydował się także zdjąć z boiska słabo prezentującego się Marko Vujina, wprowadzając w jego miejsce Christiana Zeitza. Ta roszada okazała się w dalszej części spotkania strzałem w dziesiątkę.

Zeitz imponował przede wszystkim aktywną postawą w defensywie. Zaliczył kilka przechwytów, dzięki którym gospodarze otrzymali okazję do kontrataków. Czasami wykańczał je samemu, choć częściej w rolę bezwzględnych egzekutorów wcielali się skrzydłowi Dominik Klein oraz Christian Sprenger. Dwa trafienia tego ostatniego, tuż przed przerwą, pozwoliły miejscowym na uzyskanie trzybramkowej bramkowej przewagi po raz pierwszy w meczu (15:12).

Jesteś fanem szczypiorniaka? Piłka ręczna na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Kliknij i polub nas!

Druga część meczu jeszcze nie zaczęła się na dobre, a przyjezdni już zainkasowali dwa ciosy, zadane przez 22-letnie Tunezyjczyka Waela Jallouza (17:12). Szybki knockdown ich jednak nie załamał. Sprawy w swoje ręce wziął równie młody, bo 21-letni prawy rozgrywający Dunkierki Theophile Causse. Jego żywiołowa gra, poparta dobrą skutecznością, znacząco przyczyniła się do szybkiego zniwelowania strat (18:16), tym bardziej, że THW nie potrafiło zdobyć gola przez ponad 7 minut.

Gdy miejscowych dopadł moment słabości, na parkiet powrócił Vujin. Było to kolejne znakomite posunięcie Gislasona. Serbski bombardier bardzo szybko odwdzięczył się za danie mu drugiej szansy, rzucając 3 kolejne bramki. Z tego powodu Zebry ponownie odskoczyły na dystans 5 trafień (24:19). Dowodzonych przez Causse'a przyjezdnych stać było tylko na jeszcze jeden krótki zryw (25:24). W tym trudnym momencie do bramki gospodarzy wszedł jednak Johan Sjostrand i kilkoma udanymi obronami zakończył marzenia gości o jakiejkolwiek zdobyczy punktowej.

THW Kiel - Dunkerque HB 28:25 (15:12) Najwięcej bramek: dla Kiel - Dominik Klein 5, Christian Sprenger, Marko Vujin - po 4; dla Dunkerque - Theophille Causse, Espen Lie Hansen - po 5, Kornel Nagy, Pierre Soudry - po 4.

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1
14
13
0
1
455:385
26
2
14
9
2
3
411:397
20
3
14
7
1
6
378:370
15
4
14
5
4
5
421:408
14
5
14
5
1
8
413:412
11
6
14
4
3
7
359:388
11
7
14
3
2
9
398:439
8
8
14
3
1
10
380:416
7
Źródło artykułu: