Adam Wiśniewski: Popełniliśmy za dużo błędów

- Mieliśmy szansę na zwycięstwo, której nie wykorzystaliśmy. Jesteśmy z tego powodu bardzo źli - mówi po porażce z KIF Kolding skrzydłowy Orlen Wisły Płock, Adam Wiśniewski.

Podopieczni Manolo Cadenasa po pokonaniu francuskiej Dunkierki oraz dobrych występach w starciach z THW Kiel i Vive Targami Kielce jechali do Danii z nadzieją na udany występ oraz komplet punktów. Zespół z Płocka spisał się jednak zdecydowanie poniżej oczekiwań, ulegając rywalom niejako na własne życzenie.

- Popełniliśmy za dużo błędów. Bramkarz Hvidt dzięki naszym nieudanym rzutom także miał dobrą skuteczność. To wszystko zadecydowało o naszej porażce - wyjaśnia Wiśniewski w rozmowie ze SportoweFakty.pl.

Wiślacy kompletnie zawalili początek meczu, już po dziesięciu minutach przegrywając 7:3. Rywali udało im się doścignąć tuż po przerwie, do sukcesu trochę jednak zabrakło. - Ciągle dochodziliśmy ich na remis, albo przegrywaliśmy jedną. Nie mogliśmy przełamać tego Koldingu. Gdyby udało nam się objąć chociażby jednobramkowe prowadzenie, to gra wyglądałaby zupełnie inaczej - mówi reprezentant Polski.

Piłka ręczna na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów szczypiorniaka i nie tylko! Kliknij i polub nas!

- Wiadomo, że Vive, THW czy Kolding to dobre zespoły o uznanej marce, ale jesteśmy zdenerwowani, bo ciągle przegrywamy te mecze minimalnie. Każdy chce zwyciężać i my mieliśmy ku temu okazję, została ona jednak przez nas zmarnowana - podkreśla nasz rozmówca.

Znaczący wpływ na jesienne niepowodzenia Nafciarzy ma wąska kadra meczowa. - To był już któryś mecz z kolei grany w rytmie środa - sobota. Mamy problemy z kontuzjami, do zmian nie ma nas zbyt wielu - podkreśla Wiśniewski. - Możliwe, że w związku z tym brakuje nam trochę koncentracji. Nie jest o nią łatwo, kiedy gra się tak ciężkie mecze z tak krótką ławką rezerwowych - kończy.

Nafciarze w tym sezonie najważniejsze mecze przegrywają minimalnie
Nafciarze w tym sezonie najważniejsze mecze przegrywają minimalnie
Źródło artykułu: