W mecz zdecydowanie lepiej weszli goście, którzy szybko wyrobili sobie przewagę. Zawodnicy MKS-u bardzo słabo prezentowali się w obronie, a ataku nie potrafili dojść do sytuacji rzutowej. Zupełnie inaczej grał Wolsztyniak, który w 9. minucie prowadził 6:2 po bramce Alana Raczkowiaka. Niemoc rzutową dla MKS-u przełamał Maciej Tokaj, który zdobył dwie bramki lecz podopieczni Marcina Pietruszki cały czas utrzymywali bezpieczną przewagę.
Sytuacja lekko się zmieniła pod koniec pierwszej połowy. Podopieczni Domana Leitgebera zaczęli lepiej się spisywać w obronie, ale poznaniakom wciąż brakowało dobrze dysponowanego bramkarza, który dał by impuls dobrymi interwencjami. Na trzy minuty przed końcem pierwszej połowy zawodnicy MKS-u przegrywali trzema bramkami. Determinacja i dobra gra w ataku pozwoliła im zniwelować stratę do jednej bramki. Na pochwałę zasługuje Rafał Niedzielski, który w pierwszych trzydziestu minutach rzucił pięć bramek.
Drugą połowę MKS rozpoczął od bramki wyrównującej (14:14), a kolejne dwie bramki padły łupem zawodników z Wolsztyna, którzy jak się okazało nie oddali zwycięstwa już do końca spotkania. W bramce gospodarzy z dobrej strony pokazywał się Michał Kapela. Przewaga dwóch, trzech bramek utrzymywała się do 47. minuty. Od tego momentu zawodnicy MKS-u nie potrafili zdobyć bramki. Tę sytuację skrupulatnie wykorzystali przyjezdni, którzy powiększyli przewagę aż do dziesięciu bramek.
MKS Poznań - Wolsztyniak Wolsztyn 21:31 (13:14)
MKS: Zarzycki, Kopczyński, Sobota - Niedzielski 9/4, Przedpełski 4, Tokaj 3, Kasperczak J. 2, Lubiewski 2, Komisarek 1, Janur 1, Leder, Pochopień, Szczukocki, Niedzielak
Kary: 4 min.
Karne: 4/5.
Wolsztyniak: Sierszuła, Płóciniczak, Kapela - Raczkowiak 9/3, Kaczmarek 7, Kuta 6, Szutta 3, Podleśny 3, Chrapa 3, Pietruszka 1, Horowski.
Kary: 0 min.
Karne: 3/4
Kary: MKS - 4 min. (Kasperczak J., Ledre - po 2 min.).
Sędziowali: Czamański - Witt (woj. Wielkopolskie).
Widzów: 220.
