Olga Figiel: Chcemy się zrehabilitować

Olimpia-Beskid Nowy Sącz zmierzy się w 5. kolejce PGNiG Superligi ze Startem Elbląg. Małopolanki bardzo chcą powrócić na zwycięskie tory, po porażce w Jeleniej Górze.

KPR przerwał serię dwóch kolejnych zwycięstw sądeczanek: z Firmusem AZS Politechniką Koszalińska i z  Pogonią Baltica Szczecin. Piłkarki z Jeleniej Góry wygrały 30:27 i było to zarazem ich pierwsze zwycięstwo w sezonie.

- Moim zdaniem zaważyła słabsza skuteczność i celność rzutów. Wydaje mi się też, że byłyśmy zmęczone, bo grałyśmy już 4 dni po meczu z Pogonią. Wciąż jest nas mało i kolejny raz gramy praktycznie jedną siódemką. Zmiany są bardzo potrzebne, choćby krótkie, dające złapać ten drugi oddech i grać znów na sto procent możliwości. Można się też przyczepić do pracy sędziów, ale nie jest powiedziane, że mylili się tylko na naszą niekorzyść. Podobno działacze z Jeleniej Góry też byli niezadowoleni z ich postawy. Na pewno nie powiem, że błędy arbitrów przesądziły o naszej porażce - zaznaczyła Olga Figiel, która ubiegły sezon spędziła właśnie w zespole KPR-u.

Piłka ręczna na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów szczypiorniaka i nie tylko! Kliknij i polub nas.

Start Elbląg w 4. kolejce pauzował, a wcześniej przegrał z Pogonią Baltica Szczecin, pokonał KPR Jelenia Góra i przegrał z MKS-em Lublin. To wyniki nieco poniżej oczekiwań, jeśli weźmiemy pod uwagę, jakie piłkarki wzmocniły ten zespół latem. Same nazwiska nie grają, choć Katarzyna Koniuszaniec, Kinga Grzyb, czy Joanna Waga to szczypiornistki, które mogą wzbudzać respekt.

- W każdym klubie są wartościowe zawodniczki i myślę, że my również mamy takie, których rywalki mogą się bać. Do każdego spotkania podchodzimy z nastawieniem, że wyjdziemy z niego zwycięsko. Potrzebujemy punktów tak samo, jak Start. Po porażce w Jeleniej Górze musimy się też zrehabilitować i walczyć, jak we wcześniejszych potyczkach. Nastawiamy się pozytywnie i liczymy na wsparcie kibiców. Mam nadzieję, że zagramy lepiej, niż w ostatnim meczu u siebie z Pogonią, gdzie wygrałyśmy jedną bramką i w końcówce była duża nerwówka - dodała rozgrywająca Olimpii-Beskidu.

25-letnia zawodniczka podkreślała, że bolączką jej drużyny jest krótka ławka rezerwowych. W tym względzie został zrobiony krok do przodu. Stan kadrowy sądeckiego zespołu powiększył się ostatnio o Katarinę Dubajovą. Blisko 35-letnia Słowaczka popisała roczny kontrakt i powinna zadebiutować w meczu ze Startem.

- Bardzo chcemy, by zagrała i liczymy na jej wsparcie. Katarina jest doświadczoną i ograną zawodniczką. Teraz tylko musi się z nami zgrać. Ważne jest to, że jej obecność na boisku pozwoli dokonywać częstszych zmian - zakończyła Figiel.

Źródło artykułu: