Do władz Azotów Kurowski został wybrany przed tygodniem podczas Walnego Zebrania Sprawozdawczo-Wyborczego. - Podczas pierwszego posiedzenia przedstawiono mi dokładnie, jakie będę moje zadania w nowej roli i uznałem, że ciężko będzie to pogodzić z funkcją pierwszego trenera. Musiałem coś wybrać - przyznaje sam zainteresowany w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
Kurowski w zarządzie będzie zajmował się przede wszystkim sprawami organizacyjnymi. Rezygnacja z funkcji pierwszego szkoleniowca wcale nie oznacza jednak, że nasz rozmówca definitywnie pożegna się z trenerską ławką. Niewykluczone, że w przyszłym sezonie rodowity puławianin zostanie asystentem bądź kierownikiem drużyny, zależeć będzie to jednak przede wszystkim od woli jego następcy.
Jak na razie nie wiadomo, kto jesienią poprowadzi czwarty zespół ligowych rozgrywek. Niewykluczone, że pierwszym trenerem Azotów zostanie Piotr Dropek, więcej na ten temat wiadomo będzie jednak dopiero na początku przyszłego tygodnia. - Różne opcje brane są pod uwagę - mówi Kurowski przyznając, że nie jest wykluczony także kierunek zagraniczny.
40-letni szkoleniowiec stery Azotów objął w kwietniu 2011 roku, zastępując na stanowisku Bogdana Kowalczyka. Puławianie pod wodzą Kurowskiego zakończyli sezon na dobrej, piątej pozycji. Rok później drużyna osiągnęła identyczny wynik, by po kolejnych dwunastu miesiącach podskoczyć w krajowej klasyfikacji o oczko wyżej, wyrównując najlepszy wynik w historii klubu.
A ty chodzisz i nic nie wiesz