- Chcemy wszystkich obecnych graczy zatrzymać, a oprócz tego wzmocnić ze dwie, trzy pozycje - deklarował kilka dni temu w rozmowie ze SportoweFakty.pl prezes mieleckiego klubu, Witold Pieróg. Od tamtego momentu szeregi zespołu zasilili Chorwaci Antonio Pribanic i Nikola Dzono, włodarze Tauron Stali nie byli jednak w stanie dopiąć wszystkich kwestii na ostatni guzik.
Na ofertę nowego kontraktu od mieleckiego klubu wciąż czeka Babicz, którego umowa z Czeczeńcami wygasa wraz z końcem trwającego sezonu. - Dostałem pewne oferty. Jedna pochodziła z Polski, a jedna zza granicy, nie rozważałem ich jednak, bo czekałem na rozmowy ze Stalą - przyznaje jeden z najskuteczniejszych zawodników brązowych medalistów ubiegłorocznych mistrzostw Polski.
Przedstawiciele Tauron Stali, mimo zapowiedzi, jak na razie nie przedstawili Babiczowi oferty kontraktowej, uzależniając ją od losów negocjacji z nowym sponsorem, które rozstrzygną pod koniec maja. Dla samego zawodnika jest to sytuacja bardzo niekomfortowa, w przypadku ewentualnej odmowy na szukanie nowego pracodawcy będzie bowiem dla niego już bardzo późno.
27-latek barw mieleckiego klubu broni od pięciu lat. W tym czasie na ligowych parkietach rozegrał blisko sto pięćdziesiąt spotkań, rzucając ponad pół tysiąca bramek. Babicz ma na swoim koncie występy w reprezentacji Polski B oraz trzy medale mistrzostw kraju. W ubiegłym roku ze Stalą wychowanek MTS-u Chrzanów sięgnął po brąz, a wcześniej z Zagłębiem zajmował w lidze drugie i trzecie miejsce.