Inny świat, kielecki dzik rozszarpał Azoty - relacja z meczu Vive Targi Kielce - Azoty Puławy

W sobotę piłkarze ręczni Vive Targów Kielce zrobili pierwszy krok w kierunku finału mistrzostw Polski. Podopieczni Bogdana Wenty pokonali Azoty Puławy. Zespoły ponownie zmierzą się już w niedzielę.

Po emocjach związanych z rozgrywkami Ligi Mistrzów przyszedł czas na powrót do ligowej rzeczywistości. Ćwierćfinałowa potyczka Vive Targów Kielce z Piotrkowianinem okazała się być tylko formalnością. Zdecydowanie trudniejszą drogę do półfinału mieli szczypiorniści Azotów Puławy, którzy aby walczyć o medale, musieli wyeliminować NMC Powen Zabrze.

Sobotnie spotkanie potwierdziło, że trapiony kontuzjami zespół z Puław nie jest w stanie nawiązać wyrównanej walki z mistrzem Polski. Od pierwszych minut na parkiecie rządzili kielczanie. Zespół Bogdana Wenty tradycyjnie rozpoczął zawody od dobrej gry w obronie, która pozwoliła wyprowadzić kontrataki. W szybkich akacjach nie mylili się skrzydłowi Ivan Cupić i Manuel Strlek. Już w 10 minucie gry o czas poprosił opiekun puławian, Marcin Kurowski. Na niewiele jednak to się zdało, bowiem Azoty miały po swojej stronie zbyt mało atutów, by przeciwstawić się kielczanom. W bramce gospodarzy świetnie spisywał się Sławomir Szmal, który raz po raz popisywał się udanymi paradami. Golkiperowi mocno pomagała obrona. Zabójcze kontrataki kieleckiego zespołu sprawił, że po kwadransie gry Vive prowadziło już 12:5 i losy tego pojedynku zostały praktycznie rozstrzygnięte. Do szatni kielczanie zeszli prowadząc 22:7. Ivan Cupić w pierwszej połowie zapisał na swoim koncie aż jedenaście trafień.

Druga połowa była już tylko formalnością. Trener Bogdan Wenta na plac gry posłał nową siódemkę. Na parkiecie pojawili się m.in. Venio Losert, Bartłomiej Tomczak, Thorir Olafsson oraz Grzegorz Tkaczyk. W ostatnim czasie "Kopara" oraz "Młody" nie mieli zbyt wielu okazji do gry. Mecz ten był zatem doskonałą okazją do ogrania tych zawodników. Pomimo roszad personalnych obraz gry nie uległ zmianie. W dalszym ciągu na parkiecie niepodzielnie rządzili kielczanie. Dobrze na skrzydłach spisywali się zmiennicy, którzy często zapisywali się w meczowym protokole. Z każdą kolejną minutą przewaga gospodarzy rosła. Po jednostronnym widowisku Vive Targi Kielce pokonały Azoty Puławy 49:21. Już w niedzielę zespoły rozegrają drugie spotkanie półfinałowe. Mecz również odbędzie się w kieleckiej Hali Legionów.

Vive Targi Kielce - KS Azoty Puławy 49:21 (22:7)
Vive Targi:

Losert, Szmal - Cupić 11/1, Stojković 9/2, Tomczak 8, Strlek 6, Olafsson 5, Tkaczyk 4, Lijewski 2, Rosiński 2, Bielecki 1, Buntić 1, Zorman 1, Grabarczyk, Jurecki, Musa.
Karne: 3/3.
Kary:
6 min.

Azoty: Grzybowski, Sokołowski - Przybylski 6, Krajewski 4, Jankowski 3, Barzenkov 2, Ćwikliński 2/1, Szyba 2, Bałwas 1, Sobol 1, Grzelak, Kus.
Karne: 1/2.
Kary:
6 min.

Sędziowie: Baranowski - Lemanowicz. Widzów: 2400.

Komentarze (52)
avatar
Paweł Adam Kołodziejski
5.05.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
na meczu Vive tysiac osob z czego 500 biletow rozdane w sklepach Lewiatan za zakupy powyzej 1 zl !!!! i spiew kibicow Kielc Jaki tu spokoj sia lal lala jak tutaj cicho sia lala lala tu gra Is Czytaj całość
avatar
Piotrektomek
5.05.2013
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Otóż trzeba mieć honor. Nikt nie oczekuje, że Azoty wygrają w Kielcach, ale powalczyć mogli. Sam stawiałem około 15 bramek w plecy, ale nie 28 i prawie 50!!!!! bramek straconych. 
avatar
AlexLFC
5.05.2013
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
ja tam jestem za druzyną z Pulaw i jak widze taki wynik to mi jest wstyd i nie mam zamiaru bronic zespolu ani zaslaniac sie kontuzjami... zobaczymy co dzisiaj pokazą bedzie widac wszystko w tv. Czytaj całość
avatar
HBLLove
5.05.2013
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Przeciwko Play Offom jest prawie każdy klub w lidze. Za jest Polsat i niestety ZPRP ma gdzieś kluby a włazi w d... tym z telewizji. Zresztą to żadna nowość, że ZPRP ma gdzieś rozwój polskiej pi Czytaj całość
groh eater
5.05.2013
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
"A w Mielcu panuje dziwna cisza" cytując puławskiego klasyka. Gdzie teraz kolego jesteś? Przegrać z Iskrą to nie wstyd, ale 28 bramkami ??? Kwidzyn wyszedł w Płocku na pożarcie i prawie wygrał Czytaj całość