Artur Góral (II trener Wisły): Obawialiśmy się tego meczu po remisie w Gorzowie, szczególnie, że Vive było podbudowane zwycięstwami nad Stalą i Besą Famiglia. Jednak nie byli to rywale adekwatni do poziomu dzisiejszego spotkania. Chwała wszystkim zawodnikom za to, co pokazali dziś na parkiecie. Szkoda tylko, że "Święta Wojna" została rozegrana już w drugiej kolejce, gdyż moim zdaniem jest to szlagier, na który czeka się cały sezon.
Sebastian Rumniak (Wisła): Zgodnie z zapowiedziami mecz był bardzo ciężki, gdyż żadna z drużyn nie osiągnęła większej przewagi. Zresztą, gdy udawało nam się odskoczyć na kilka bramek, Vive szybko odrabiało straty i cały czas praktycznie było na styku. Myślę, że brakuje mi jeszcze sporo do dobrej gry, ale jest nad czym pracować i sądzę, że z czasem będzie coraz lepiej.
Zbigniew Kwiatkowski (Wisła): W jednym i drugim zespole widać było walkę i zaangażowanie. Po zremisowanym meczu w Gorzowie, który nam po prostu nie wyszedł chcieliśmy pokazać, że nadal potrafimy wygrywać. Dziś przede wszystkim zagraliśmy bardzo dobrze jako zespół.
Witalij Nat (Wisła): Był to bardzo ciężki mecz, gdyż i my i Kielce, już teraz walczymy o mistrzostwo Polski. Byliśmy bardzo zdeterminowani przed tym meczem, bo zremisowaliśmy po słabej grze w Gorzowie, a bardzo chcieliśmy wygrać przed własną publicznością, szczególnie, że kibice nie powiedzieli o nas złego słowa po meczu w Gorzowie.
Michał Stankiewicz (Vive): Byliśmy dzisiaj słabszą drużyną niż Wisła, dlatego oni wygrali. Gratuluję im zwycięstwa. Staraliśmy się jak mogliśmy, niestety nie wyszło i przegraliśmy. Do meczu nie podszedłem inaczej niż do innych spotkań, gdyż na każdy mecz staram się wychodzić w pełni skoncentrowany.
Patryk Kuchczyński (Vive): Wisła to bardzo doświadczony zespół i dziś pokazali ze są bardzo mocni, przede wszystkim u siebie. Dzisiejsza porażka na pewno zmobilizuje nas do dalszej pracy, musimy jak najszybciej wyciągnąć wnioski i czekać na kolejne mecze ligowe, a także na rewanż z Wisłą.
Tomasz Rosiński (Vive): Wydaje mi się, że praktycznie od początku spotkania mecz był bardzo wyrównany, z lekką przewagą Wisły. Jednak, gdy udawało im się odskoczyć na kilka bramek my odrabialiśmy straty. W drugiej połowie, gdy wyszliśmy na jedno bramkowe prowadzenie miałem nadzieję, że uda nam się odskoczyć na kilka bramek i pociągnąć to dalej do końca. Mecz był rozgrywany w zawrotnym tempie, jednakże Wisła w przekroju całego spotkania była lepsza i stąd taki wynik.