Spotkanie nie zaczęło się po myśli podopiecznych Bożeny Karkut. Już po kilkudziesięciu sekundach gry i bramkach Doroty Malczewskiej i Ewy Damięckiej SPR prowadził 2:0. Pierwszą bramkę dla Zagłębia w nowy sezonie zdobyła w 3. minucie Natalia Ciepłowska, która wróciła do Lubina po roku przygody w lidze islandzkiej. Przez pierwszy kwadrans byliśmy świadkami wyrównanej gry, jednak to zawodniczki z Lubelszczyzny cały czas utrzymywały 1-2 bramkową przewagę nad lubiniankami. W 20. minucie przewaga aktualnych mistrzyń Polski wynosiła już pięć trafień - 13:8, ale jeszcze przed przerwą podopiecznym Bożeny Karkut udało się zniwelować część strat, a dokładnie dwie bramki. Do przerwy było 15:12 na korzyść przyjezdnych.
Niestety w drugiej połowie lubinianki, zamiast odrabiać straty, zaczęły popełniać niewymuszone błędy, do tego doszła słaba postawa w defensywie i na efekty nie trzeba było długo czekać. Pięć minut po wznowieniu gry SPR prowadził 20:16, a z biegiem czasu powiększał jeszcze swoją przewagę. Zawodniczki Interferii nie zamierzały składać broni, ale nie potrafiły znaleźć sposobu, nie tyle na obronę rywalek, co na świetnie dysponowaną Magdalenę Chemicz. W 40. minucie SPR prowadził różnicą ośmiu bramek - 24:16, ale aktualne mistrzynie Polski nie zamierzały na tym poprzestawać. Na trzy minuty przed zakończeniem spotkania przewaga przyjezdnych osiągnęła apogeum i wynosiła 11 bramek. W końcówce spotkania lubinianki zdołały zmniejszyć straty do dziewięciu bramek, ale to zawodniczki SPR-u po końcowej syrenie cieszyły się ze zwycięstwa, pewnego zwycięstwa.
- Przede wszystkim zagrałyśmy słabo w obronie i to w największej mierze zaważyło na przebiegu spotkania. Początek w naszym wykonaniu był słaby, a z biegiem czasu wyglądało to niestety jeszcze gorzej - powiedziała po meczu Bożena Karkut, trener Interferii Zagłębia Lubin.
Interferie Zagłębie Lubin - SPR Asecco BS Lublin 23:32 (12:15)
Interferie: Czarna, Maliczkiewicz - Niedośpiał 1, Ciepłowska 4, Pielesz 2, Semeniuk 2, Obrusiewicz 1, Gunia, Jakubowska 1, Jacek 3, Kordić 3, Jochymek 4, Byzdra 2.
Kary: 10 min.
SPR Asseco: Chemicz, Pierzchała - Malczewska Edyta 2, Malczewska Dorota 4, Włodek 5, Damięcka 5, Rola 2, Majerek 3, Wolska 3, Łabul, Duran 4, Repelewska 1, Rukaite, Tyda 3.
Kary: 10 min.
Sędziowali: Mirosław Baum (Warszawa), Marek Góralczyk (Świętochłowice); Delegat ZPRP: Krzysztof Manyś (Poznań)
Widzów: ok. 400