Co ciekawe, mimo że w kadrach obu zespołów było ponad szesnastu zawodników do gry, na boisku wyszło tylko 22 szczypiornistów, którzy mieli okazję grać w gorącej atmosferze stworzonej przez ponad tysięczną grupę kibiców. Spotkanie rozpoczęło się bardzo dobrze dla KPR-u Legionowo. Jak dotąd niepokonani liderzy tabeli grali świetnie w obronie, w czym duża zasługa Tomasza Szałkuckiego oraz zdołali rzucić dwie bramki Arturowi Chmielińskiemu. Gdańszczanie pierwszą bramkę zdobyli dopiero w szóstej minucie, a jej autorem był Jacek Sulej.
Szczypiorniści Wybrzeża wciąż dobrze bronili i w końcu odblokowali się w ataku. W 17 minucie na tablicy wyników widniał rezultat 4:4 i mało kto mógł się spodziewać, że do końca pierwszej połowy KPR zdobędzie zaledwie jedną bramkę! - Chcieliśmy stworzyć widowisko, ale zawiodła nas skuteczność. Musieliśmy uznać wyższość gospodarzy, nad czym ubolewam. Artur Chmieliński miał dzień konia, a u nas brakowało jakości. Większość z nas była przekonana, że pewne rzuty pozwolą na bramkę, ale tym razem to się nie udawało - powiedział kołowy zespołu z Legionowa, Tomasz Kasprzak który wobec gorszej dyspozycji drugiej linii, wziął na siebie w drugiej części gry ciężar zdobywania bramek. W Wybrzeżu skuteczny pod koniec pierwszej połowy był przede wszystkim lewy skrzydłowy - Patryk Abram, który zdobywając bramkę na 10:5 ustalającą wynik pierwszej połowy, miał na swoim koncie już cztery trafienia.
Od początku drugiej części gry szczypiorniści KPR-u starali się za wszelką cenę zniwelować stratę, jaką mieli do następców dziesięciokrotnych mistrzów Polski. W 34. minucie po bramce Dawida Nilssona to jednak gospodarze prowadzili 13:7. Później jednak w dużej mierze dzięki rzutom karnym, goście zbliżyli się na trzy bramki. Zawodnikiem, do którego szkoleniowcy Wybrzeża mogli mieć najmniejsze pretensje był Artur Chmieliński. - Z tego co pamiętam, był to najlepszy mecz w mojej dotychczasowej karierze i jestem z tego zadowolony. Na treningu rozpracowaliśmy rywala i spodziewałem się właśnie takich rzutów. Trenerzy nas dobrze przygotowali, a ja dostałem swoją szansę. Musiałem po prostu sprzedać w meczu to, co prezentowałem na treningu - powiedział.
W 51. minucie w przeciągu 14 sekund, Michał Waszkiewicz i Krzysztof Jasowicz zostali ukarani dwuminutowymi karami. W tym czasie dzięki bramce Kasprzaka oraz dwóch trafieniach Mateusza Szmulika, KPR zdołał dojść rywali na 16:17 i mieli siedem minut do końca meczu. W tym czasie jednak gospodarze grali bardzo uważnie w defensywie, bramki dołożyli Nilsson i Adrian Kondratiuk i stało się jasne, że gdańszczanie tego meczu nie przegrają. - Nastawiliśmy się głównie na obronę i od początku się na niej skupiliśmy, co zaowocowało zatrzymaniem paru piłek. To najważniejsza sprawa, jeśli chodzi o piłkę ręczną. Z tego wyszły kontrataki, dobra gra w ataku. Liczę, że nadal będziemy tak szarpać - podsumował Kondratiuk. - Było to ciekawe spotkanie i zaowocowało ciekawym wynikiem. Obie drużyny dobrze grały w obronie. Stosowały sporo różnych form gry defensywnej. U nas zawiodła skuteczność. Mieliśmy naprawdę wiele dobrych sytuacji do zdobycia bramki, ale piłka nie potrafiła wpaść. Albo świetnie bronił Artur Chmieliński, który rozegrał dobre zawody - dodał trener KPR-u, Jarosław Cieślikowski.
Wybrzeże Gdańsk - KPR Legionowo 19:17 (10:5)
Wybrzeże: Chmieliński, Głębocki - Abram 5 (2 min), Rogulski 3 (2 min), Rakowski 2, Sulej 2, Kondratiuk 2, Nilsson 2 (2 min), Mogielnicki 2 (4 min), Waszkiewicz 1 (2 min) oraz Jasowicz (2 min).
KPR: Szałkucki - Kasprzak 6, Lisicki 5, Szmulik 2, Ciok 1 (2 min), Pomiankiewicz 1 (2 min), Kolczyński 1 (2 min), Zasikowski 1 (2 min) oraz Wiak, Milewski, Albin.
Kary: Wybrzeże - 12 min, KPR - 8 min.
Rzuty karne: Wybrzeże - 1/2, KPR - 3/4.
Przebieg meczu:
I połowa: 0:1, 0:2, 1:2, 2:2, 2:3, 3:3, 3:4, 4:4, 5:4, 6:4, 7:4, 7:5, 8:5, 9:5, 10:5.
II połowa: 11:5, 11:6, 11:7, 12:7, 13:7, 13:8, 13:9, 14:9, 14:10, 14:11, 15:11, 15:12, 16:12, 16:13, 17:13, 17:14, 17:15, 17:16, 18:16, 19:16, 19:17.
Widzów: 1 000.
Widowisko na miarę liderów - relacja z meczu Wybrzeże Gdańsk - KPR Legionowo
Po bardzo dobrym meczu Wybrzeże Gdańsk pokonało KPR Legionowo 19:17. Bohaterem spotkania był bramkarz czerwono-biało-niebieskich, Artur Chmieliński, który w I połowie wpuścił tylko pięć bramek.
Źródło artykułu: