Francuzi trafili do grupy A. Wszystkie swoje mecze w pierwszej części turnieju rozegrają w Granollers. Zmierzą się w nich kolejno z Tunezją, Czarnogórą, Brazylią, Argentyną oraz Niemcami. - Moim zdaniem najsilniejszą drużynę mają Niemcy oraz Czarnogórcy i to z nimi będziemy walczyć o pierwsze trzy miejsca w grupie - mówi Omeyer. Jednocześnie golkiper THW Kiel przestrzega przed lekceważeniem innych rywali. - Tunezja straciła kilku doświadczonych graczy, lecz nadal mają kilku utalentowanych zawodników, którzy pokazali swoje umiejętności na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie. Argentyna w ciągu ostatnich kilku lat poczyniła postęp, o czym świadczy fakt, że na mistrzostwach świata przed dwoma laty pokonali Szwedów. W tej grupie nie będzie łatwych spotkań - dodaje.
W Hiszpanii trener Claude Onesta nie będzie mógł skorzystać z usług braci Bertranda i Guillaume'a Gille. Pierwszego z udziału w imprezie wyeliminował uraz, natomiast drugi parę miesięcy temu zrezygnował z gry w kadrze. Mimo tego podstawowy bramkarz Trójkolorowych nie załamuje rąk. - Mamy naprawdę dobrą drużynę z wieloma doświadczonymi zawodnikami. Nie brakuje nam jednak również zdolnych młodych graczy, jakimi są choćby William Accambray czy Xavier Barachet, będący członkami zespołu narodowego od dwóch lat - zaznacza Omeyer.
Francuska dominacja w świecie reprezentacyjnej piłki ręcznej wiąże się z nieustanną presją powtarzania dobrych wyników na kolejnych imprezach. - Oczekiwania odnośnie naszego występu i tym razem są bardzo wysokie. Nie jest to jednak dla nas nic nowego i potrafimy sobie z nimi radzić. Naszym celem minimum jest pierwsza "czwórka" - podkreśla bramkarz zespołu z Kilonii.
Zdaniem francuskiego gwiazdora, pewniakiem do gry w półfinale są również gospodarze. - Hiszpanie doskonale prezentowali się w ostatnich turniejach, a tym razem posiadają dodatkowy atut własnego boiska. Wśród innych zespołów, głównymi pretendentami do medali są Duńczycy i Chorwaci. Możliwa jest jednak jakaś niespodzianka, gdyż takie ekipy jak Polska czy Węgry także są w stanie pokrzyżować szyki faworytom - kończy Omeyer.