Mecz rozpoczął się po myśli gości, którzy w 3. minucie objęli prowadzenie 2:0. Piotrkowski zespół doprowadził do wyrównania dopiero w 11. minucie, kiedy po rzucie Romana Pożarka zrobiło się 4:4. Chwilę później Piotrkowianin już wygrywał 5:4 po trafieniu Przemysława Matyjasika. Jak się okazało, prowadzenia gospodarze nie oddali już do końca spotkania. Duża w tym zasługa bramkarzy: Patryka Wnuka i Damiana Procho. Trener Krzysztof Przybylski podjął decyzję o tym, że mecz z ławki rezerwowych obejrzy pierwszy bramkarz piotrkowskiej drużyny Piotr Ner, a szansę gry dostaną rezerwowi. To było bardzo dobre posunięcie
W ostatnich minutach gospodarze przeżywali jednak trudne chwile. Jeszcze na kwadrans przed końcem Piotrkowianin wygrywał aż 25:20 i sprawa awansu wydawała być się niemal przesądzona. POWEN walczył do końca. W 54. minucie po trafieniu Remigiusza Lasonia było już tylko 27:26. Na więcej nie pozwolił zabrzanom Procho. Młody bramkarz Piotrkowianina bronił świetnie, odbijając kilka ważnych piłek.
W ostatnich 90 sekundach miała miejsce niecodzienna sytuacja. W krótkim odstępie czasu sędziowie pokazali 2-minutowe kary aż trzem zawodnikom Piotrkowianina: Sylwestrowi Skalskiemu, Sebastianowi Różańskiemu i Przemysławowi Matyjasikowi. Piotrkowski zespół nie tylko utrzymał korzystny rezultat ale jeszcze dobił rywala rzucając gola na 32:29. Świetnie podanie Macieja Pilitowskiego wykorzystał Sebastian Iskra.
Piotrkowianin - NMC Powen Zabrze 32:29 (16:12)
Piotrkowianin: Wnuk, Procho - Daćko, Tórz 1, Miszka 7, Trojanowski 5/3, Różański 1, P. Matyjasik 5, Skalski, Iskra 7, Pilitowski 4, Pożarek 2.
Trener: Krzysztof Przybylski
Kary: 10 min
POWEN: Banisz, Kicki - Lasoń 8, Stodtko, Garbacz 1, Mokrzki, Piotr Adamczak 3, Buszkov 10/5, Żółtak, Kowalski 2, Rumniak 1, Kandora, Nat 4, Piątek, Mogielnicki.
Trener: Bogdan Zajączkowski
Kary: 14 min
Sędziowali: Jacek Moskalczyk (Żarówka), Marcin Pazdro (Mielec).
Widzów:
200