Pechowa porażka - relacja z meczu WKS Grunwald Poznań - AZS UW Warszawa

Zawodnicy Rafała Walczaka przegrali w meczu rozgrywanym przed własną publicznością. Tym razem ulegli zespołowi AZS UW Warszawa 25:26 zaprzepaszczając szansę na zwycięstwo w ostatnich minutach meczu.

Od początku spotkania oba zespoły grały bardzo agresywną obroną. Wynik otworzył dla zespołu z Warszawy Łukasz Wolski. Wojskowi odpowiedzieli minutę później i doprowadzili remisu 1:1 (2') po bramce Tomasza Draszkiewicza. Tempo meczu było bardzo szybkie, oba zespoły grały agresywnie w obronie i dosyć mało skutecznie w ataku o czym może świadczyć niski wynik 2:3 (7'). Trzy minuty później wystarczyły dwie szybki akcje Grunwaldu i to wojskowi prowadzili 5:4 i w tym momencie coś się zacięło. Na kolejną bramkę musieli czekać aż siedem minut! Od tego momentu oba zespoły nie potrafiły wyrobić sobie przewagi, grały dobrze w obronie ale w ataku popełniali dużo błędów. Widząc taki obrót sytuacji Rafał Walczak poprosił o czas (21') przystanie 7:8 dla AZS UW Warszawa.

Wskazówki trenera zmotywowały zespół z Poznania. Wojskowi na początku doprowadzili do remisu (8:8), a w 23. minucie za sprawą bramki Roberta Foglera wyszli na pierwsze w tym spotkaniu dwubramkowe prowadzenie (10:8). Niestety dla zespołu Grunwaldu znowu przyszła niemoc i w 25. minucie był kolejny remis tym razem 10:10. Sytuacja nie zmieniła się do końca pierwszej połowy i to drużyna AZS-u schodziła z przewagą jednej bramki.

Druga część spotkania rozpoczęła się od dobrych i szybkich ataków poznaniaków. W Bramce lepiej zaczął grać Radosław Gebler a w ataku błyszczeli Jakub Przybylski i Tomasz Draszkiewicz. Mecz zaczynał układać się po myśli gospodarzy, którzy w 43. minucie wyszli na najwyższe w tym spotkaniu prowadzenie 21:18. Kolejne siedem minut to koncertowa gra przyjezdnych, którzy odrobili straty a w dodatku objęli prowadzenie 24:21. Wojskowi nie poddali się jednak i na trzy minuty przed końcem spotkania mieli szansę na zdobycz punktową (26-24 dla AZS UW). Jednak w ostatniej minucie Ireneusz Żak nie pokonał bramkarza gości, a Robert Fogler posłał piłkę w trybuny. I to przyjezdni mogli się cieszyć z dwóch punktów.

WKS Grunwald Poznań - AZS UW Warszawa 25:26 (12:13)

Grunwald: Gebler, Kulczyński - Wachowiak, Koligat, Przybylski 8, Fogler 4, Draszkiewicz 7, Adamczak 2, Tomiak, Żak 3, Kaczmarek 1, Koch

AZS UW: Malanowski, Troński - Kuc 2, Waśko 3, Puszkarski 4, Krawiecki 2, Wolski 7, Chmielewski, Nowak 5, Monikowski Ł., Zaprutko 1, Praski, Monikowski B. 2

Sędziowali: Bąk - Ciesielski

Źródło artykułu: