Rywale chwalą beniaminka z Legionowa

Od dwóch zwycięstw nowy sezon rozpoczęli szczypiorniści KPR-u Legionowo. - To bardzo mocny zespół - podkreślają ligowi rywale ambitnego beniaminka.

Podopieczni Jarosława Cieślikowskiego i Marcina Smolarczyka grę w pierwszej lidze zainaugurowali wyraźnym zwycięstwem nad ekipą Uniwersytetu Warszawskiego. - Jest to bardzo mocny zespół. Mają paru zawodników z przeszłością ekstraklasową, zmontowali naprawdę silną ekipę i to było widać - nie krył po meczu otwierającym sezon szkoleniowiec rywali, Witold Rzepka.

Dużo ciepłych słów ekipa z podwarszawskiej miejscowości zebrała także po starciu z Wybrzeżem Gdańsk. - Legionowianie na pewno będą w czołowej trójce ligi. Gratuluję im zwycięstwa i uważam, że jeśli dalej będą grać tak, jak z nami, to powalczą o awans do ekstraklasy - przyznaje w rozmowie ze SportoweFakty.pl jeden z najbardziej doświadczonych graczy klubu z Trójmiasta, Michał Waszkiewicz.

Zdaniem wielu ekspertów i kibiców to właśnie Wybrzeże i KPR pod względem personalnym mocno wyróżniają się na tle swojej pierwszoligowej grupy. O opinię w tej kwestii poprosiliśmy także trener gdańskiej siódemki, Daniela Waszkiewicza. - Myślę, że KPR to mocna drużyna, ale silny zespół swoją klasę musi codziennie potwierdzać - podkreśla doświadczony szkoleniowiec.

Zdaniem byłego asystenta Bogdana Wenty więcej o szansach obu ekip będzie można powiedzieć dopiero za parę tygodni, po kilku kolejnych meczach ligowych. - Zarówno my, jak i KPR będziemy musieli w nich udowadniać, że jesteśmy dobrzy, bo nikt nam punktów za darmo nie odda i nikt się przed nami nie położy. Mówię to, bo zdaję sobie sprawę, jak trudna i wyrównana jest ta liga. Wszystko jeszcze przed nami - podsumowuje Waszkiewicz.

W trzeciej kolejce beniaminek z Legionowa zagra na wyjeździe z Polski Cukier Pomezanią Malbork. - Miałem okazję obserwować KPR na turnieju w Gdańsku i byłem pod wrażeniem gry tego zespołu - nie kryje Igor Stankiewicz, który w najbliższy weekend spróbuje znaleźć sposób na powstrzymanie zespołu Cieślikowskiego i Smolarczyka.

KPR w dwóch pierwszych meczach zaimponował przede wszystkim dobrą grą defensywną, szkoleniowiec Pomezanii respektu przed legionowską obroną jednak nie czuje. - Będziemy pod tym względem przygotowani, bo posiadamy jakąś siłę uderzeniową i mamy nadzieję, że ta defensywa w którymś momencie pęknie. Ponadto grając w obronie my też nie zamierzamy zapraszać rywali do rzucania z czystych pozycji - podsumowuje Stankiewicz. Zdaniem byłego trenera Vetreksu Sokół Kościerzyna beniaminek jest głównym pretendentem do wygrania ligi.

Komentarze (0)