Biało-czerwoni na styczniowych MŚ znaleźli się w grupie C z Serbią, Słowenią, Koreą Południową, Białorusią i Arabią Saudyjską. Polacy swoje mecze rozgrywać będą w Saragossie.
- Ostatnie duże turnieje udowodniły, że poziom rywalizacji na arenie międzynarodowej bardzo się wyrównał. Na pewno wszyscy przeciwnicy są w naszym zasięgu, ale nie powinniśmy oglądać się na nich, tylko od początku skoncentrować na własnej formie i grze. Jeżeli tak się stanie jestem przekonany, że nasze mecze znowu przyniosą dużo radości kibicom piłki ręcznej w całej Polsce -
mówi w rozmowie z oficjalną stroną ZPRP Sławomir Szmal.[color=#000000]
Po raz kolejny los skrzyżował w jednej grupie Polskę i Serbię. W inauguracyjnym meczu na ME biało-czerwoni ulegli Plavi 18:22, by na początku kwietnia w olimpijskich kwalifikacjach w hiszpańskim Alicante zremisować z wicemistrzami Europy 25:25. Kadra Veselina Vukovicia kosztem naszej reprezentacji wywalczyła awans na IO w Londynie.
[/color]- Na igrzyska nie jedziemy nie przez Serbów, ale przez własne błędy. Na pewno nie czujemy się gorszą drużyną i właśnie to postaramy się udowodnić na MŚ - dodaje kapitan reprezentacji Polski.
Grupa Polaków podczas MŚ w Hiszpanii nie należy do najtrudniejszych. Po zakończeniu rozgrywek grupowych, grupa C łączy się z D, a tam czekają już takie nacje jak Hiszpania, Chorwacja czy Węgry. - Jako cel stawiamy sobie walkę o jak najwyższe miejsce w grupie, na pewno mamy też odpowiedni potencjał żeby myśleć o jej wygraniu - uważa 33-letni bramkarz.
Cały wywiad dostępny na łamach oficjalnej strony ZPRP --->