Przygotowania w Gdańsku trwają. Kto pojedzie do Norwegii?

Po turnieju w Danii podopieczni Bogdana Wenty trenują dwa razy dziennie po około dwie godziny na obiektach gdańskiej Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu. Ostatnie sprawdziany reprezentacji Polski przed Mistrzostwami Europy będą miały miejsce w piątek i sobotę, a rywalami biało-czerwonych będzie Białoruś.

Na porannym treningu polscy szczypiorniści grali przez pół godziny w piłkę nożną, następnie ćwiczyli różne elementy piłki ręcznej - Nie jest lekko. Treningi są ciężkie i to dwa razy dziennie. Nie wszystko nam jeszcze wychodzi, a też i akcje nie są prowadzone w takim tempie jak to będzie musiało być już na mistrzostwach Europy. Świeżości jeszcze nie ma, ale przyjdzie na czas. Na to teraz jest za wcześnie. Cały czas mamy dwa treningi dziennie i tak przez cały tydzień. Zapewne więc w tych spotkaniach zagramy na zmęczeniu. W jakimś stopniu będziemy już chyba mogli pokazać kawałek naszej piłki ręcznej, którą potrafimy zagrać - powiedział na łamach Dziennika Bałtyckiego Karol Bielecki.

Niestety niektórzy reprezentanci narzekają na urazy. Do nie w pełni zdolnych do gry Artura Siódmiaka i Patryka Kuchczyńskiego dołączył zawodnik Zagłębia Lubin, Paweł Orzłowski, który ma problemy z prawą kostką u nogi, zaś Grzegorz Tkaczyk musi grać z zawiniętym prawym barkiem.

Na zgrupowaniu jest dwudziestu zawodników, czterech z nich nie pojedzie do Norwegii. Niepewni miejsca w składzie są ? oprócz zawodników z urazami - Mariusz Jurkiewicz, mający trudnych rywali na pozycję lewego rozgrywającego, Damian Wleklak, oraz Daniel Żółtak.

- Mam już w głowie ustaloną kadrę na mistrzostwa Europy. Dzisiaj jednak nic na ten temat nie powiem. Ogłoszę skład dopiero po meczach towarzyskich z Białorusią - powiedział Bogdan Wenta na łamach Dziennika Bałtyckiego.

Komentarze (0)