Stawka pojedynku w Rosji dla mistrzów Polski była ogromna. Wynik decydował bowiem o być albo nie być Nafciarzy w szesnastce najlepszych drużyn w Europie. Płocczanie stanęli na wysokości zadania i zagrali na miarę oczekiwań. Od początku narzucili swoje tempo gry i kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Ostatecznie odnieśli pewne i wysokie zwycięstwo, które zagwarantowało im dalszą rywalizację w rozgrywkach Champions League.
Szkoleniowiec Orlen Wisły Lars Walther po spotkaniu miał powody do zadowolenia. - Wszyscy zawodnicy byli gotowi na wojnę i każdy walczył za drużynę przez pełne 60 minut. Najważniejsze jednak, że zagraliśmy cierpliwie i zdyscyplinowanie. Musimy tak się prezentować w każdym meczu - zaznacza.
Zdaniem duńskiego trenera polskiego zespołu kluczem do zwycięstwa w Rosji była gra w defensywie jego podopiecznych. - Nasza obrona była niesamowita. Adam Twardo jest wielkim przywódcą naszej defensywy i w pełni kontrolował wydarzenia na parkiecie. Fantastyczny był też Marcin Wichary, który obronił wiele ważnych piłek. Mógłbym wyróżnić wielu zawodników za ten mecz, ale myślę, że największym zwycięzcą niedzielnego spotkania była drużyna - twierdzi.
We wtorek Nafciarze poznają rywala, z którym przyjdzie im się zmierzyć w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Będzie to z jeden z czołowych zespołów europejskich: FC Barcelona Intersport, BM Atletico Madryt lub THW Kiel.