Spotkanie o 4 punkty - przed meczem EKS Start Elbląg - Pogoń Baltica Szczecin

W najbliższą sobotę Pogoń Baltica rozegra jedno z najważniejszych spotkań w tym sezonie w PGNiG Superlidze Kobiet, w którym zmierzy z sąsiadem w tabeli - Startem, do którego traci przed tym meczem aż 5 punktów. Pojedynek dla obu ekip będzie spotkaniem o przysłowiowe cztery punkty. Przegrana może być gwoździem do trumny dla Pogoni.

W sztabie zachodniopomorskiego klubu zdają sobie doskonale sprawę z rangi tego spotkania. Podobnie jednak można powiedzieć o siódemce Grzegorza Gościńskiego, która także te zawody będzie chciała rozstrzygnąć na swoją korzyść, by móc potem spokojniej podchodzić do następnych spotkań i walczyć o uniknięcie baraży.

Po ostatnich spotkaniach w lepszych nastrojach będą gospodynie najbliższych zawodów, które w ostatniej kolejce rozgromiły najsłabszy w stawce Finepharm Polkowice (36:20), a dwie kolejki wcześniej ograły u siebie AZS AWF Gardinię Wrocław (36:23). W ostatnim ich pojedynku prym wiodła Wioletta Janaczek, która aż 9-krotnie pokonywała bramkarkę Polkowic. Kroku starały się jej dotrzymywać Hanna Sądej oraz Agnieszka Szlija. Zarówno Janaczek jak i Sądej są najlepiej rzucającymi w ekipie. Pierwsza ma na koncie 80 trafień, druga melduje się dorobkiem 78 goli. W pierwszym spotkaniu w Szczecinie lepszy był Start, który ograł miejscowe 19:35, prowadząc do przerwy już 9:20.

W Pogoni wielką niewiadomą wydaje być się skład, w jakim wystąpią szczecinianki. Mowa tu o próbie zakontraktowania 3 nowych zawodniczek rodem z Białorusi, które mają pomóc w walce o tak ważne dla nich punkty. Koleżanki również wiedzą, że muszą zrobić wszystko by urwać punkty Startowi. Potwierdzają to słowa rozgrywającej Aleksandry Kicińskiej. - Następny mecz z Elblągiem będzie meczem o 4 punkty. I one muszą wygrać i my musimy wygrać. Teraz to na pewno będziemy dużo rozmawiać. Sama też już powiedziałam w szatni, że to będzie spotkanie, które my musimy wygrać. Nie ma po prostu innej opcji.

Po kontuzjach do zespołu powróciły Anna Cegłowska oraz Adriana Gryglicka, które na treningach wylewają siódme poty. Dobrze do zespołu wprowadziła się Olga Kuznetsova. Ponad 100 bramek rzuciła już Agata Cebula. Na prawym skrzydle dobrze spisuje się Katarzyna Sabała. Na pewno nie zagra kontuzjowana Martyna Huczko, która od meczu z Politechniką Koszalińską leczy kontuzję łokcia. Więcej atutów wydaje się być jednak po stronie elblążanek: własna hala, dopingujący kibice, większe doświadczenie i zgranie. Powaga meczu i jego znaczenie dla Pogoni także mogą zadziałać niekorzystnie. - Boję się, że będziemy tego tak bardzo chciały, że wyjdzie jeszcze gorzej - potwierdza Kicińska.

Spotkanie odbędzie się 28 stycznia o godzinie 17.00 w Elblągu.

Komentarze (6)
avatar
Devorious
27.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie czarujmy się, jeśli Pogoń chce się utrzymać musi ten mecz wygrać. Niestety na to się nie zanosi. 
avatar
skarpeta trenera
27.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
święta racja, nawet przegrana nie przekreśla beniaminka ze Szczecina, jeszcze pare kolejek do końca. Powodzenia! 
avatar
Stasiu
27.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mecz ze STARTEM to nie koniec ŚWIATA ani też ligi. Sytuacja Pogoni po przegranej będzie bardzo trudna ale nie beznadziejna. Grać trzeba do końca POGOŃ DO BOJU !!!!!! 
avatar
skarpeta trenera
27.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
hie hie ;) Jutro sie okaze :) 
skarpieta treniera
27.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
o jakich 4 punktach mówicie.Start ma przewagę kosmiczną ,dzielą ich lata świetlne, Pogoń dostanie różnicą min.10 bramek i skonczą się ich nierealne oczekiwania