Cudowny powrót gladiatorów Wenty - relacja z meczu Polska - Szwecja

Kolejny serbski cud! Polscy szczypiorniści po fenomenalnej pogoni zremisowali z reprezentacją Szwecji, choć do przerwy przegrywali różnicą jedenastu trafień.

Podopieczni Bogdana Wenty w pierwszej połowie zagrali tak, jakby przed dwoma dniami zdobyli mistrzostwo świata i sobotnie spotkanie miało być tylko rozbieganiem po arcytrudnym starciu z Danią. Polacy grali katastrofalnie, nie mieli żadnego pomysłu na przedarcie się przez szwedzką defensywę, mnożyły się proste straty i banalne błędy. Biało-czerwoni przegrywali 1:7 i 5:13, by na przerwę zejść przy wyniku 9:20.

Prosto w golkipera rzucał z drugiej linii Karol Bielecki, bezproduktywny był Krzysztof Lijewski, Tomasz Tłuczyński z sześciu szans na zdobycie bramki wykorzystał tylko trzy. Szwedzi pracę domową odrobili bezbłędnie, Magnus Jernemyr kompletnie wyłączył z gry polskie koło (dość powiedzieć, że przed przerwą ani Bartosz Jurecki, ani Kamil Syprzak nie oddali rzutu), a nominalny trzeci bramkarz skandynawskiej drużyny Andreas Palicka bronił z niebotyczną, 50-procentową skutecznością.

Polacy do odrabiania strat rzucili się po przerwie, w ciągu pierwszych pięciu minut drugiej części gry rzucili cztery bramki. Słusznym ruchem okazało się wyłączenie z gry Kima Anderssona, prawdziwy renesans po słabiutkiej pierwszej części gry przeszedł Bartłomiej Jaszka, swoje dołożyli skrzydłowi i na kwadrans przed końcową syreną przewaga Szwedów skurczyła się do pięciu trafień.

- Czekają nas kolejne trzy finały tych mistrzostw - zapowiadał przed meczem Wenta. Jego podopieczni do serca wzięli sobie te słowa dopiero po przerwie, Marcin Wichary - który w pierwszej części gry odbił ledwie dwie piłki - przypomniał sobie fenomenalne spotkanie z Danią, a najlepsze zawody w trakcie turnieju zaliczył Patryk Kuchczyński i Adam Wiśniewski. Skrzydłowy Nafciarzy na minutę przed końcem wyrównał stan meczu, Szwedzi mieli jeszcze piłkę, obronę przytrzymał jednak Mateusz Zaremba i spotkanie ostatecznie zakończyło się podziałem oczek.

Polacy dokonali niemożliwego
Polacy dokonali niemożliwego

Polska - Szwecja 29:29 (9:20)

Polska: Wichary (9/28 - 32%), Wyszomirski (2/13 - 23%) - Jaszka 8, Lijewski, Kuchczyński 4, Tkaczyk, Bielecki 1, Wiśniewski 5, B. Jurecki, M. Jurecki 4, Tłuczyński 3, Jurkiewicz 2, Syprzak 2, Kwiatkowski, Zaremba.

Szwecja: Palicka (11/31 - 35%), Sjoestrand (4/13 - 31%) - Lundstroem 6, K. Andersson 2, Jernemyr, Ekberg 7, Doder 1, Stenbaecken, Larholm 4, Karlsson 1, Jakobsson 2, Ekdahl du Rietz 2, Nilsson.

Sędziowie: Nordine Lazaar - Laurent Reveret (Francja)

StatystykiPolskaSzwecja
Atak 29/66 44% 29/67 43%
Kontratak 11/16 69% 5/5 100%
Rzuty z pola 28/55 51% 29/45 64%
Rzuty karne 1/2 50% 0/1
Straty 17 23
Kary 8 min. 6 min.
Komentarze (154)
avatar
zawas
22.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panowie jeżeli nasi w 2 połowie stracili tylko 9 goli to znaczy ,że obrona zagrała na wysokim poziomie a jednym z elementów tej obrony był Zaremba więc "musiał" zagrać na wysokim poziomie ,po c Czytaj całość
Big Lebowski
22.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Do amroth jetem kumplem Sirnoffa który robił w tym sporcie w piw lat. Mam nadzieję że nie chcesz mi powiedziedź że Zręba wnosił coś w ataku. Więc odpowiadam nic nie wniósł = zero ataku plus r Czytaj całość
avatar
NafciarzZKS
22.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak dla ścisłości.
Wiśniewski rzucił wczoraj 6 bramek, a Kuchczyński 3, a nie 4.
Czytaj całość
MaxiLPU
22.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zdecydowanie trzeba na wyjść od 1 minuty na Lazarova i możemy rozmawiać ;] 
avatar
Spartiak
22.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Hah dziennikarz pytał każdego What happened? I każdy odpowiadał I do not know :D