Zespół VfL Eintracht Hagen rozpoczął sezon z Krzysztofem Szargiejem w roli trenera oraz dwoma polskimi piłkarzami ręcznymi w kadrze - Arturem Gielą oraz Maciejem Dmytruszyńskim. Pierwsza cześć rozgrywek nie była udana dla drużyny Polaków.
Ekipa VfL Eintracht Hagen w pierwszej rundzie bieżącego sezonu 3. Ligi Männer West zanotowała tylko 3 zwycięstwa, a ponadto 1 remis i aż 12 porażek. Z takimi wynikami zespół ten zajmuje dopiero przedostatnie miejsce w tabeli. Nic więc dziwnego, że działacze klubu postanowili coś zmienić. Kilka dni po Nowym Roku władze Eintrachtu ogłosiły, że ich zespół obejmuje Khalid Khan.
- Krzysztof Szargiej ze skutkiem natychmiastowym zostaje zwolniony ze swoich obowiązków w roli trenera. Jednak do końca sezonu będzie on pełnił prawdopodobnie inną funkcję w VfL - napisał niedawno klub w oficjalnym komunikacie.
Jednocześnie włodarze ligowca z miasta Hagen zapowiedzieli zmianę koncepcji budowy drużyny. Nie wierzyli oni, że może ją wprowadzić były reprezentant Polski, posiadający trenerską licencję A. Nowy sztab szkoleniowy ma próbować promować młodych i utalentowanych szczypiornistów. W związku z tym planuje się zacieśnić współpracę pomiędzy I zespołem, a jego rezerwami.
Szargiej w przeszłości występował w takich drużynach jak: NATA Gdańsk oraz TUSEM Essen. W tym ostatnim zespole pełnił on niegdyś funkcję asystenta trenera Jurija Szewcowa. Potem samodzielnie prowadził TUSEM Essen. Nasz rodak pracował w VfL Eintracht Hagen nieprzerwanie od maja 2010 roku (było to jego kolejne podejście w tym klubie).
- Jeśli odnosi się sukces, to jest w porządku. W przypadku niepowodzenia, każdy musi się spodziewać, tego co mnie spotkało - skomentował utratę posady 49-letni Polak. Teraz jego obowiązki przejął Khan, który rozmawiał już z piłkarzami ręcznymi VfL Eintracht Hagen i zdążył już pochwalić jednego z naszych rodaków.
- Artur Giela pojawił się ponownie na treningach i wywarł dobre wrażenie. Mam nadzieję na jego stabilizację. Jeżeli jeszcze z urlopów wrócą Ben Schütte oraz Maciej Dmytruszyński, to wówczas będziemy w komplecie - powiedział opiekun Eintrachtu.