W zespole trwa lizanie ran po ostatnich niepowodzeniach. Puławianie wprawdzie po raz pierwszy w historii awansowali do Final Four Pucharu Polski, zespół odpadł jednak z rozgrywek Challenge Cup, a w lidze z czterech pierwszych meczów rundy rewanżowej wygrał tylko jeden i w tabeli osunął się na piątą pozycję.
Szczypiorniści rozpoczęli już świąteczne urlopy, do zajęć wrócą drugiego stycznia. Azoty chcą we własnej hali zorganizować turniej towarzyski, a jeśli do tego nie dojdzie, rozegrać takowy w innym mieście. - Obecnie rozesłaliśmy już propozycję i liczymy, że między Bożym Narodzeniem i Nowym Rokiem doczekamy się pierwszych odpowiedzi. Do rozegrania turnieju potrzeba czterech ekip i jeśli nie uda nam się skompletować składu, będziemy chcieli gdzieś pojechać - zapowiada drugi trener puławskiego zespołu, Piotr Dropek.
Szczypiorniści Azotów przez cały styczeń trenować będą na własnych obiektach, a połowie miesiąca rozegrają także sparing z jedną z pierwszoligowych ekip.
Puławianie w grudniu złapali wyraźną zadyszkę
Jak na razie nie wiadomo, w jakim składzie personalnym do wiosennej części rozgrywek przystąpi puławski zespół, trener Marcin Kurowski zapowiada zmiany w pierwszej linii. Szczegółów zdradzać nie chce, można się jednak domyślić, że chodzi przede wszystkim o osierocone latem przez Pawła Sieczkę koło (Mateusz Kus i Paweł Grzelak pomocni są przede wszystkim w defensywie) oraz prawe skrzydło (Sebastian Płaczkowski gra przeciętnie, a Dmitrij Afanasjev zmaga się z problemami zdrowotnymi).
- Trzymamy rękę na pulsie - zapewnia Dropek dodając to, co przedstawiciele puławskiego klubu deklarują od kilku miesięcy: jeśli ktoś ma zasilić szeregi Azotów, to musi to być zawodnik stanowiący realne wzmocnienia, a nie będący jesienie uzupełnieniem składu. - Rynek jest szeroki, analizujemy go. Rozglądamy się zarówno w Polsce, jak i za granicą - przyznaje drugi trener Azotów.
Wiosenną część rozgrywek puławianie rozpoczną od wyjazdowego meczu z Orlen Wisłą Płock, której w pierwszej rundzie na własnym parkiecie wyrwali remis. Następnie Azoty u siebie zmierzą się z Chrobrym i Nielbą, pod koniec lutego zagrają w Zabrzu, a drugą część rozgrywek zwieńczą starciami z Miedzią, Vive i Zagłębiem. - Celem zespołu jest czwarte miejsce po rundzie zasadniczej - zapowiadał przed startem sezonu prezes, Jerzy Witaszek. Obecnie do docelowej lokaty puławianom brakuje jednego oczka.