Podopieczni Pawła Nocha do sobotniego meczu przystępowali względnie wypoczęci, bo gdy puławianie zaciekle walczyli z NMC Powenem o awans do Final Four Pucharu Polski, szkoleniowiec Juranda mógł dać odpocząć swoim kluczowym zawodnikom i starcie z Vive Targami Kielce potraktować wybitnie treningowo. Tydzień wcześniej ciechanowianie we własnej hali wygrali arcyważny mecz z Chrobrym Głogów, do spotkania z Azotami przystępowali więc w dobrych humorach, pełni wiary we własne możliwości.
Wysoką formę, jaką zespół wypracował na mecie jesiennej części rozgrywek, udało się potwierdzić w hali puławskiego MOSiR-u. Beniaminek po raz pierwszy w historii swoich występów w najwyższej klasie rozgrywkowej wygrał drugi mecz z rzędu i na siedem kolejek przed końcem rundy zasadniczej ma już tylko dwa punkty straty do miejsca gwarantującego udział w fazie play-off.
- Gratuluję chłopakom i szkoda tylko, że to zwycięstwo, z tak mocnym przeciwnikiem, przychodzi tak późno - mówi trener Noch. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że wygrana nadarzyła się dla jego zespołu w momencie znakomitym. - Takie mecze niesamowicie budują atmosferę w drużynie. Mam nadzieję, że od Nowego Roku chłopcy przystąpią do treningów tak samo, a może jeszcze mocniej zaangażowani i to przełoży się na nasze kolejne zwycięstwa - przyznaje w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
Sympatycy Juranda mają ostatnio mnóstwo powodów do radości
Jego podopieczni sprawili sobie i kibicom fantastyczny prezent, bo wygranej w Puławach trudno było od Juranda oczekiwać. Szczypiorniści Azotów w tym sezonie dwukrotnie pokonywali MMTS Kwidzyn, remisowali z Orlen Wisłą Płock, a zwycięstwo nad siódemką z Ciechanowa dałoby im awans na trzecie miejsce w ligowej tabeli.
- Super, że nasza praca, którą wykonywaliśmy w ostatnim czasie, dała efekty. Teraz wreszcie przerwa, na pewno się przyda. Fajnie zakończyliśmy ten etap rozgrywek i mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej - mówi jeden z bohaterów ostatnich tygodni w Ciechanowie, Tomasz Klinger. - Trochę odpoczniemy, cały styczeń będziemy pracować nad motoryką i myślę, że powalczymy z innymi drużynami. Po prostu musimy się utrzymać - deklaruje zawodnik wypożyczony przez Juranda z Płocka.
W Puławach ciechanowianie szybko osiągnęli wysoką przewagę, później gospodarze doprowadzili do remisu, a o wyniku rozstrzygnęła końcówka, w której więcej sił zachowali szczypiorniści Juranda, choć przez cały mecz grali praktycznie jednym składem. - To są gracze młodzi, więc nie takie rzeczy wytrzymują. Nie ma dla nich żadnego problemu, nawet gdy gra toczy się na jeszcze wyższym tempie - przyznaje Noch.
Zwycięstwo jego drużyny z Azotami to jedna z największych sensacji PGNiG Superligi w ostatnich tygodniach i piękny prezent dla kibiców. Dwóch ligowych zwycięstw w ostatnich tegorocznych kolejkach w Ciechanowie nie spodziewał się chyba nikt.