Zespół z przedmieść Oslo występuje na co dzień w 1. divisjon (drugi szczebel rozgrywek ligowych w Norwegii). Izabela Duda z całą pewnością nie żałuje, że wybrała ofertę z zaplecza ekstraklasy. Polka prezentuje obecnie bardzo wysoką formę, choć ma za sobą poważną kontuzję kolana oraz przerwę związaną z ciążą.
- Było mi trudno kontynuować karierę w Storhamar Håndball. Zdawałam sobie sprawę, że klub nie ma zbyt wielu pieniędzy, lecz nie mogłam w nim grać za darmo - przyznała Duda, której wiedzie się w drużynie Oppsal Håndball.
- Jestem teraz jeszcze lepszą zawodniczką. Mój organizm stał się silniejszy po urodzeniu dziecka, a pod okiem trenera Djorde Teodorovicia osiągnęłam dobrą formę fizyczną - ujawniła była szczypiornistka Unii Knurów, Sośnicy Gliwice oraz KSS Kolporter Kielce.
Duda wyraźnie wybija się na tle innych piłkarek ręcznych 1. divisjon. Z jej pomocą Oppsal Håndball jest na czele tabeli zaplecza ekstraklasy. Nasza rodaczka ze 113 bramkami w 11 meczach jest najskuteczniejszą zawodniczką tej klasy rozgrywkowej. Druga w klasyfikacji Tanja Shalevska wystąpiła w 13 spotkaniach, a mimo to ma na swoim koncie 84 trafień.
W takiej formie Duda z całą pewnością przydałaby się w reprezentacji Polski. Jednak szczypiornistka ma na razie inne priorytety i trudno jej się dziwić.
- Powiedziałam kadrze nie. Kiedy jest przerwa w rozgrywkach ligowych, wolę raczej zostać w domu, żeby przytulić syna Filipa, który obecnie ma szesnaście miesięcy - stwierdziła Polka.