Zabrzański rewanż - relacja z meczu NMC Powen Zabrze - Tauron Stal Mielec

13. kolejka PGNiG Superligi okazała się szczęśliwa dla szczypiornistów NMC Powen Zabrze. Zabrzanie chcieli zrewanżować się ekipie Tauron Stali Mielec za jednobramkową porażkę z pierwszej rundy. Tym razem jednak szczęście dopisało podopiecznym Bogdana Zajączkowskiego, którzy po dobrym meczu pokonali Czeczeńców 33:26.

Wynik spotkania otworzył w 2. minucie Marcin Basiak. Jak przystało na pojedynek zabrzańsko-mielecki początek był bardzo wyrównany. W 8. minucie na listę strzelców wpisał się Grzegorz Sobut, za dwie minuty to samo uczynił Łukasz Janyst. W efekcie czego po raz pierwszy w tym pojedynku zespoły dzieliło więcej niż jedna bramka (3:5). W 11. minucie gra mielczan zaczęła się załamywać. Pierwszym sygnałem rozprężenia przyjezdnych był rzut karny wykonywany przez Sobuta, zawodnik oddał rzut ponad bramką Piotra Nera. Zaś za sprawą duetu Łukasz Kandora - Aleksandr Bushkov na tablicy widniał remis po 6. Gościom po rzutach Basiaka i Janysta udało się odrobić stracone punkty i powrócić na dwubramkowe prowadzenie, na tym jednak ich szczęście w meczu się skończyło. W 19. minucie Adama Wolańskiego pokonał Remigiusz Lasoń, zawtórował mu Vitalij Nat, wyrównując stan pojedynku po 8. Dobra passa NMC Powen Zabrze rozpoczęła się kilka chwil później. Między mieleckie słupki trafił oraz lepiej prezentujący się na parkiecie Lasoń, potem punkt dołożył Kandora. Rzutu karnego nie wykorzystał co prawda Bushkov, ale Białorusin wykazał się refleksem i umieścił jednak piłkę w bramce Czeczeńców. Do tego udane próby Dariusza Mogielnickiego i ponownie Lasonia sprawiły, że gospodarze prowadzili już 13:9. Fantastyczną serię przerwał Dariusz Kubisztal. Pokonanie dobrze dysponowanego Nera nie było jednak łatwe. Końcówka należała do podopiecznych Bogdana Zajączkowskiego, którzy po celnym rzucie Aleksandra Kryszenia mieli przewagę aż sześciu bramek (16:10). Pierwszą połowę zamknął bramką Sobut (16:11).

W drugiej odsłonie meczu lokalna ekipa nie spuszczała z tonu. Trafienia Niedośpiała i Bushkova doprowadziły do stanu 18:12. Po stronie mielczan niemal nie istniała ich najsilniejsza broń, czyli szybka kontra. Na 20 minut przed końcem podopiecznym Ryszarda Skutnika udało się za sprawą Rafała Glińskiego i Marka Szpery minimalnie zmniejszyć stratę do rywali do czterech bramek (21:17). Szybko jednak zabrzanie odbudowali sześciopunktową przewagę. W 43. minucie na parkiecie pojawił się niedawny nabytek NMC Powen Zabrze bramkarz Artur Banisz. Debiut między słupkami był wymarzony, golkiper obronił rzut karny Glińskiego, a następnie jego "dobitkę". W 46. minucie przyjezdni ponowni zbliżyli się, po udanej próbie Pawła Wilka, do rywali na cztery bramki. Schemat sprzed kilku minut został powielony, wystarczyły bowiem dwie minuty, aby po trafieniu Dimy Marhuna zabrzanie znów prowadzili 25:19. Mielczanie nie mogli przełamać niemocy, która w ostatnich pięciu minutach przybrała ogromne rozmiary. Po rzucie Lasonia Tauron Stal przegrywała już 23:29. Trafienie Niedośpiała na trzy minut przed ostatnim gwizdkiem sędziów i wynik 31:25. W ostatniej minucie gry Pawła Kiepulskiego pokonał Arkadiusz Kowalski, a kilka sekund później honorową bramkę zamknięcia zdobył Sobut. W efekcie NMC Powen Zabrze wygrało 33:26. Wygraną zabrzanie okupili jednak kontuzją Dariusza Mogielnickiego, którego z gry wykluczył groźnie wyglądający uraz kolana.

NMC Powen Zabrze - Tauron Stal Mielec 33:26 (16:11)

Składy:

NMC Powen Zabrze: Kicki, Ner, Banisz - Mogielnicki 1, Niedośpiał 3, Lasoń 6, Stodtko 1, Marhun 3, Garbacz, Mokrzki 6, Bushkov 4, Kulak 1, Kryszeń 1, Kowalski 1, Kandora 4, Nat 2.

Tauron Stal Mielec: Wolański, Kiepulski - Wilk 3, Albin 1, Janyst 3, Sobut 6, Jędrzejewski, Szpera 2, Babicz 1, Kubisztal 4, Basiak 2, Gliński 4, Chodara.

Kary:

NMC Powen Zabrze: 10 minut

Tauron Stal Mielec: 10 minut

Sędziowie: Igor Dębski i Artur Rodacki (obaj Kielce)

Źródło artykułu: