Zmienne szczęście polskich drużyn w starciu z Bahrajnem (wideo)

Ze zmiennym szczęściem radzili sobie szczypiorniści pierwszoligowych KS Gwardii Opole oraz ASPR-u Zawadzkie w pojedynkach z przebywającą na obozie w Polsce reprezentacją Bahrajnu. Zwycięstwo odnieśli wyłącznie opolanie.

Jako pierwsi swoje spotkanie rozegrali zawodnicy z Opola, którzy już w sobotę zmierzą się w niezwykle istotnym dla układu tabeli I ligi gr. B pojedynku z KSSPR Końskie. Szkoleniowcy drużyny Marek Jagielski oraz Zbigniew Zajączkowski potraktowali więc starcie z egzotycznym rywalem jako dobrą okazję do popracowania nad określonymi schematami gry.

Mecz lepiej rozpoczęli Azjaci, którzy objęli prowadzenie 4:2. Zawodnicy Gwardii z czasem zdołali jednak poprawić zwłaszcza grę w defensywie, co w połączeniu z mocnymi rzutami z drugiej linii oraz skutecznymi kontratakami dało im po pierwszych trzydziestu minutach prowadzenie 17:15. W drugiej części spotkania znakomicie spisywali się opolscy rozgrywający - Jakub Kłoda (5 bramek) oraz Przemysław Zadura (7 trafień), którzy atomowymi rzutami z 10-11 metrów zaskakiwali golkipera Bahrajnu. Podopieczni duetu trenerskiego Jagielski - Zajączkowski kontrolowali wynik rywalizacji, pozwalając sobie w ostatnich minutach na dość efektowną, ale przede wszystkim efektywną grę (co można zobaczyć na filmiku poniżej). Wygrana z uczestnikiem mistrzostw świata bez wątpienia podbudowała morale zespołu, na którego mecze przychodzi coraz większa rzesza kibiców.

KS Gwardia Opole - Bahrajn 33:28 (17:15)

Gwardia: Donosewicz, Romatowski, Kowalski - Zadura 7, Gradowski 5, Kłoda 5, Swat 5, Baran 4, Drej 2, Piech 1, Prokop 1, Serpina 1, Śmieszek 1, Kostrzewa, Marcyniuk, Zych.

Bahrajn: Najwięcej bramek - Johwer 8, Almaghi 5, Al Saltna oraz Shap - obaj po 3.

Mniej szczęścia mieli natomiast szczypiorniści ASPR-u Zawadzkie. Podopieczni Janusza Bykowskiego, mimo iż dobrze wiedzieli, czego spodziewać się po rywalach, dali się zaskoczyć szybko i dynamicznie grającym wicemistrzom Azji, czego konsekwencją była siedmiobramkowa strata w jeszcze w pierwszym kwadransie spotkania (3:10). Gospodarze zmuszeni byli więc do odrabiania start, jednak pomimo dość dobrej postawy na początku drugiej połowy (19:20 - 40. min), nie zdołali już wyrównać stanu rywalizacji. Nieznaczna porażka z zespołem Bahrajnu mimo wszystko nie przyniosła zawadczanom chluby, jednak uwidoczniła wszelkie mankamenty gry obronnej, które podopieczni trenera Bykowskiego mogą poprawić przed sobotnim starciem z AZS-em AWF Biała Podlaska.

ASPR Zawadzkie - Bahrajn 27:30 (12:17)

ASPR: Łuczyński, Wasilewicz - Kryński 6, Dutkiewicz 4, Giebel 4, Kaczka 4, Kalisz 4, Płonka 2, Popławski 2, Całujek 1, Pawlak 1, Adamczyk, Godzik, Kulej, Piecuch.

Bahrajn: Najwięcej bramek - Johwer 5, Ahdulader, Almaghi, Balal oraz Mohmed - wszyscy po 4.

Wicemistrzów Azji czekają jeszcze dwa sparingi - w czwartek (01.12) zmierzą się z czeskim Sokołem Prerov, a dzień później (02.12) sprawdzą zespół Bogdana Zajączkowskiego, NMC Powen Zabrze.

Komentarze (0)