Siódemka kolejki Superligi Kobiet

Za nami 10. kolejka PGNiG Superligi Kobiet. Kolejka ciekawa, obfitująca w wiele emocji, czego dowodzą chociażby dwa remisy, odnotowane w Kielcach i Jeleniej Górze. Każde spotkanie miał też swoje bohaterki. W najnowszym zestawieniu "siódemki kolejki" znalazło się aż pięć debiutantek. Nie zabrakło też nazwisk doskonale już znanych.

W tym artykule dowiesz się o:

Bramkarka: Anna Baranowska (SPR Lublin)[4]

Co prawda bramkarka wicemistrzyń Polski dała próbkę swoich umiejętności dopiero w końcówce meczu z Vistalem, kiedy to wybroniła kilka bardzo trudnych sytuacji, ale przecież nie od dziś wiadomo, że klasową bramkarkę poznaje się po tym jak spisuje się w najważniejszych momentach spotkania. Anna Baranowska zdała ten egzamin bardzo dobrze.

Lewe skrzydło: Kinga Polenz (KPR Ruch Chorzów)[4]

Doświadczona skrzydłowa była jedną z najskuteczniejszych zawodniczek Ruchu Chorzów w starciu z KPR-em Jelenia Góra. Na listę strzelców wpisywała się sześciokrotnie. Pewnie egzekwowanych rzuty karne, a momentami popisywała się niekonwencjonalnymi podaniami do swoich koleżanek z zespołu.

Lewe rozegranie: Alina Wojtas (SPR Lublin)[1]

Mecz z Vistalem to najlepszy występ Aliny Wojtas w tym sezonie i chyba jeden z najlepszych w karierze. Rozgrywająca rzuciła aż 11 bramek, czyli blisko jedną trzecią tego, co cały zespół SPR-u. Stoczyła ciekawy pojedynek "na bramki" z Katarzyną Duran, który ostatecznie wygrała. Obrona Vistalu zupełnie nie radziła sobie z jej atakami, po których co chwilę dziurawiły bramkę gości. Uznana przez trenerów Vistalu MVP po stronie lublinianek.

Środek rozegrania: Karolina Siódmiak (Vistal Łączpol Gdynia)[2]

Rozgrywająca gdynianek z każdym meczem udowadnia, że nie przypadkowo wybrano ją w jednym z sezonów najlepszą środkową ligi francuskiej. W spotkaniu z SPR-em pokazała, że jest zawodniczką klasową. Znakomicie kierowała grą swojego zespołu, biorąc w trudnych momentach ciężar gry na swoje barki. W końcówce meczu zabrakło jej jednak wsparcia koleżanek. Po meczu zasłużenie odebrała nagrodę dla najlepszej zawodniczki gości.

Prawe rozegranie: Agata Wypych (Piotrcovia Piotrków Tryb.)[5]

Piotrcovia powoli wraca do wysokiej formy. Kryzys dobrze przeczekała kapitan zespołu Agata Wypych, która cały czas stanowiła o sile drużyny. W meczu z Pogonią Szczecin rozgrywająca dała prawdziwy koncert strzelecki. 14 bramek jej autorstwa mówi samo za siebie.

Prawe skrzydło: Mariola Wiertelak (AZS AWF Gardinia Wrocław)[1]

Mecz z Finepharmem miał dla wrocławianek duże znaczenie. Po czarnej serii nastąpiło przełamanie. Duży udział w sukcesie miała utalentowana skrzydłowa Akademiczek, której sześć bramek walnie przyczyniło się do pokonania beniaminka.

Kołowa: Patrycja Kulwińska (Vistal Łączpol Gdynia)[5]

Choć Patrycja Kuwlińska zmieniła ostatnio swój image - zamiast dredów ma teraz krótką fryzurę - to zmianie nie uległ jej sposób gry. Kołowa nadal należy do najlepszych zawodniczek na swojej pozycji w Polsce. W meczu z SPR-em, szczególnie w pierwszej połowie, sprawiała dużo problemów lubelskiej defensywie. Nie tylko sama zdobywała bramki, ale również znakomicie współpracowała z rozgrywającymi, wypracowując im sytuacje rzutowe.

Ławka rezerwowych:

Bramkarka: Monika Karwat (KPR Ruch Chorzów)[1]

Lewe skrzydło: Marzena Paszowska (KSS Kielce)[3]

Lewe rozegranie: Agnieszka Tyda (Piotrcovia Piotrków Tryb.)[1]

Środek rozegrania: Wioletta Janaczek (EKS Start Elbląg)[3]

Prawe rozegranie: Joanna Załoga (KPR Jelenia Góra)[3]

Prawe skrzydło: Katarzyna Sabała (SPR Pogoń Baltica Szczecin)[1]

Kołowa: Joanna Dworaczyk (AZS Politechnika Koszalińska)[3]

Liczba w nawiasie [] oznacza liczbę wyróżnień w zestawieniu portalu SportoweFakty.pl

Źródło artykułu: