Stanisław Mijas, pracował ostatnio w pierwszoligowym MKS Zgierz. W końcówce lat dziewięćdziesiątych prowadził Start Elbląg, z którym zdobył srebrny i brązowy medal mistrzostw Polski. Był trenerem także męskich zespołów - między innymi Anilany Łódź. - Trener Mijas jest znaną i szanowaną postacią w środowisku piłki ręcznej. To ze Zgierza przychodziły takie zawodniczki jak: Agnieszka Matuszewska, siostry Zgierskie czy Kasia Mijas. Czeka go ciężkie zadanie ale mam nadzieję, że gra Piotrcovii pod jego wodzą będzie wyglądała znacznie lepiej niż ostatnio - powiedział członek zarządu Mirosław Laskowski.
- Znam smak ekstraklasy, z piłką ręczną jestem zresztą związany ponad 30 lat. Podjąłem się pracy w Piotrkowie wiedząc, że zespół jest w dołku. Mam pomysł jak drużynę z tego dołka wyciągnąć, czeka nas jednak sporo pracy. Długo myślałem nad propozycją z Piotrkowa. Najbardziej chodziło mi o to, że w drużynie gra przecież moja córka. Uznałem jednak, że nie będzie to żadna przeszkoda. Kasia jest już przecież doświadczoną i ułożoną zawodniczką. Poza tym pracowaliśmy już razem w Zgierzu - przyznał nowy szkoleniowiec Piotrcovii.