38-letni Robert Lis ma już dość mieszkania na obczyźnie i wraca do ojczyzny. - Spędziłem w lidze francuskiej 11 sezonów i stwierdziliśmy z żoną, że wystarczy. Czas wracać do domu - przyznaje.
Mimo zaawansowanego wieku, były kapitan reprezentacji Polski po powrocie do ojczyzny nie zamierza rozstawać się z piłką ręczną. - Bardzo chcę zostać trenerem seniorów. Na razie najbardziej interesowałaby mnie funkcja grającego asystenta pierwszego szkoleniowca. Może już nie pierwszego ofensywnego kołowego, ale na środku obrony radzę sobie całkiem nieźle, zaś w ataku też od czasu do czasu mogę zastąpić kolegę. Kontuzje mnie omijały i czuję się jeszcze na siłach, żeby pograć rok, może dwa, a przy okazji wdrażać się do nowych zadań. We Francji pomagałem przez dwa lata w prowadzeniu rezerw Istres - dodaje.
Lis wraz z Piotrem Przybeckim są doskonałym przykładem na to, że szczypiornistów należy oceniać po możliwościach, a nie po wieku.
Źródło: Przegląd Sportowy