Defensywa będzie wizytówką Pogoni - rozmowa z Markiem Kaczyńskiem, zawodnikiem Pogoni Handball Szczecin

W minionym sezonie szczypiorniści Pogoni Handball Szczecin zajęli 1. miejsce w swojej grupie II ligi i w nowym sezonie ponownie wystąpią w I lidze. Dla podopiecznych Rafała Białego jest to spory sukces, bowiem kilka zespołów wykazywało chęć gry w rozgrywkach wyższej klasy.

Sławomir Bromboszcz: Po sezonie 2006/2007 nastały trudne czasy dla piłki ręcznej w Szczecinie, udało się jednak powołać do życia nowy klub, Pogoń Handball Szczecin. Czy coś zmieniło się w klubie w porównaniu z czasami Łącznościowca?

Marek Kaczyński: Zmieniło się bardzo wiele. Od kilku lat, kiedy jestem w klubie sekcja męska zawsze była traktowana jako uboga krewna dziewczyn, które występowały w ekstraklasie. Teraz jest zupełnie inaczej. Zarówno szczypiornistki, które również awansowały do pierwszej ligi, jak i my startujemy z tego samego poziomu. Jak widać wszystko zmierza w dobrym kierunku, aby w przeciągu kilku lat kibice w Szczecinie znowu mogli oglądać mecze na najwyższym poziomie.

Klub od razu w pierwszym roku swojej działalności uzyskał awans do I ligi, jest to chyba spory sukces?

- Jest to ogromny sukces, zwłaszcza, że w opinii fachowców nie byliśmy typowani do awansu do I ligi. Wymieniało się przede wszystkim zespoły: Energetyka Gryfino, Drumedu Grudziądz i Sokoła Gdańsk.

Mieliście groźnych rywali, którzy również byli zdeterminowani, aby uzyskać awans. Co zadecydowało o tym, że to Pogoń Handball zajęła 1. miejsce?

- Przede wszystkim fantastyczna atmosfera i chęć osiągnięcia sukcesu. Już po pierwszym bardzo ciężkim meczu, kiedy udało mam się pokonać na wyjeździe zespół Sokoła, mimo że do przerwy przegrywaliśmy 7 bramkami, uwierzyliśmy w to, że stać sas na awans. W porównaniu z poprzednim sezonem, trener Rafał Biały wiedział na kogo może liczyć, nie było niejasnych sytuacji, dzięki czemu osiągnęliśmy komfort pracy na treningach.

Który klub będzie faworytem do awansu w nowym sezonie II ligi?

- Śledzę z ciekawości na forach internetowych informacje o przygotowaniach i transferach zespołów. Myślę, że w dalszym ciągu jednym z faworytów będzie Energetyk i Sokół Gdańsk oraz spadkowicz Sambor Tczew. Groźne mogą być także zespoły z Grudziądza i Kwidzyna.

Czy poziom II ligi bardzo odbiega od poziomu I-ligowych rozgrywek?

- Według mnie różnica jest dosyć spora. Jako beniaminek 2 lata temu nie poradziliśmy sobie, podobnie, jak Sambor Tczew w minionym sezonie. Wydaje mi się, że przeskok z II ligi do I jest o wiele większy niż z I ligi do ekstraklasy.

W nowym sezonie wystąpicie ponownie w I lidze, tym razem pod szyldem Pogoń Handball Szczecin. Jakie są wasze cele na ten sezon?

- Chcemy wygrać, jak najwięcej spotkań, tak aby zapewnić sobie bezpieczne utrzymanie w I lidze.

Czy obecny zespół rożni się od tego, który w sezonie 2006/2007 nie zdołał utrzymać się w I lidze?

- Jesteśmy lepszą drużyną niż tak, która występowała na parkietach I ligi 2 lata temu. Doświadczenie, jakie zdobyli młodzi zawodnicy występujący pierwszy raz na zapleczu ekstraklasy okazało się bezcenne. W trakcie i po sezonie 2006/2007 odeszło od nas 10 zawodników, Ci którzy przyszli na ich miejsce okazali się jeszcze lepsi. Nauczeni błędami w ostatnim sezonie w I lidze będziemy starać się ich więcej nie popełniać.

Jakie są wasze atuty, jakim elementem gry możecie przewyższyć waszych przeciwników?

Od kilku lat staramy się ciągle urozmaicać naszą grę obronną, która jest dewizą trenera Rafała Białego. Myślę, że w tym sezonie defensywa także będzie wizytówką Pogoni Handball.

Kto będzie pretendentem do awansu, a kto do spadku w I lidze?

Jeśli miałbym sugerować się przysłowiem do 3 razy sztuka to typowałbym Nielbę Wągrowiec, która o awans powalczy ze Śląskiem Wrocław i Grunwaldem Poznań. Natomiast jeśli chodzi o spadek to nie chciałbym już na starcie przekreślać żadnej z drużyn.

Jak pan oceni miniony sezon w swoim wykonaniu?

- Zarówno dla mnie jak i dla całej drużyny był wyjątkowy udany. Ja cieszę się podwójnie, ponieważ dostałem szansę gry w pełnym wymiarze czasowym i starałem się za wszelką cenę ją wykorzystać.

Rozegrał pan w minionym sezonie jakiś mecz, który szczególnie utkwił w pamięci?

- Na długo pozostaną w pamięci derbowe spotkania z Energetykiem, zarówno te w Gryfinie, jak i w Szczecinie. Od lat meczom między tymi drużynami towarzyszą różne podteksty. Ten sezon był wyjątkowy, gdyż rywale włączyli się bardzo do walki awans, o którym miał decydować bezpośredni pojedynek w przedostatniej kolejce. Spotkanie zakończyło się remisem i z awansu cieszyliśmy się my.

Ma pan swoją ulubioną drużynę handballową?

- Konkretnej drużyny nie mam, ale ze szczególną uwagą śledzę zespoły z Bundesligi, w której występują Polacy.

Ma pan jakieś hobby poza piłką ręczną?

- Jak najbardziej. Lubię oglądać przed telewizorem prawie każdą dyscyplinę sportową. Zwłaszcza siatkówkę, jeśli tylko mam możliwość co roku jeżdżę na mecze Ligi Światowej. Ponadto interesuję się polityką i ekonomią, które są związane z moim kierunkiem studiów.

Źródło artykułu: