Kinga Polenz: Finał zostanie rozegrany między Zagłębiem a SPR-em

Po tym jak Kinga Polenz urodziła córkę, wszyscy kibice szczypiorniaka w Polsce zastanawiają się, gdzie będzie grać skrzydłowa reprezentacji Polski. Tymczasem zawodniczka wraz z rodziną pojawiła się ostatnio w hali chorzowskiego Ruchu, którego zawodniczki rozgrywały ćwierćfinałowe spotkanie z Vistalem Gdynia.

Dodatkowo Kinga Polenz zdobi swoją twarzą okładkę magazynu "Ruch Chorzów", który jest wydawany przez klub z Chorzowa. W najnowszym numerze znajduje się obszerny wywiad z reprezentantką kraju. Kinga Polenz mówi w nim o swojej przyszłości i o tym czy zagra w Chorzowie: - Na dzień dzisiejszy ciężko mi powiedzieć czy Ruch Chorzów byłby odpowiednią drużyną. Na pewno byłoby to dla mnie wygodne rozwiązanie ze względu na to, że mieszkam obecnie na Śląsku.Kinga Polenz odniosła się też do rozmów prowadzonych z działaczami Ruchu. - Do tej pory jakiekolwiek prowadzone rozmowy miały bardzo luźny charakter, zresztą dotyczy to również kilku innych klubów - zdradza.

Skrzydłowa reprezentacji polski pokusiła się też o wytypowanie faworytów tegorocznych rozgrywek Superligi kobiet. - Ciężko jest wytypować pierwszą trójkę. Jednak wydaje mi się, że finał zostanie rozegrany między Zagłębiem Lubin a SPR-em Lublin - mówiła Kinga Polenz, która w dalszej części wywiadu skomentowała występ jej macierzystego zespołu Sambora Tczew, który w tym sezonie nie urwał choćby punktu. - Dziewczyny są bardzo ambitne i jak widać chcą grać i robią wszystko by zdobywać dwa punkty, ale niestety na tym poziomie nie jest to wystarczające. Brakuje doświadczonych zawodniczek, które potrafią wziąć ciężar gry na swoje barki - przyznaje wychowanka Samboru Tczew

W wywiadzie Kinga Polenz przyznaje też, że nie miała jeszcze okazji poznać nowego trenera reprezentacji polski. Nie wiadomo, kiedy zawodniczkę ujrzymy na parkiecie. - Wszystko zależy od tego jak szybko wrócę do pełni dyspozycji, a tego nie można przewidzieć - kończy Kinga Polenz.

Komentarze (0)