Challenge Cup: Cimos Koper liczy na pewne zwycięstwo w meczu z Azotami

W sobotę piłkarze ręczni Azotów Puławy w ćwierćfinale Challenge Cup zmierzą się na wyjeździe z RK Cimos Koper. W przyszłym tygodniu w Polsce dojdzie do rewanżu. Klub ze Słowenii liczy, że już po pierwszym meczu nie pozostawi złudzeń podopiecznym Bogdana Kowalczyka.

W tym artykule dowiesz się o:

W obozie żółto-niebieskich panuje optymizm. Słoweńcy są zdania, że Azoty Puławy to średniej klasy drużyna z Polski.

- Jest to solidny zespół, mający w swoim składzie bardzo mocnych fizycznie piłkarzy ręcznych. Z tego powodu ich gra wygląda na nieco wolniejszą. Będziemy starali się dyktować szybkie tempo, a ponadto chcę skorzystać z usług wszystkich swoich zawodników. Sądzę, że u siebie trzeba zapewnić sobie odpowiednio wysoką zaliczkę, aby nie mieć obaw przed przyszłotygodniowym rewanżem w Polsce. Umiejętności są po naszej stronie, więc liczę na zwycięstwo - stwierdził trener RK Cimos Koper, Fredi Radojkovič.

Optymistą jest też lewoskrzydłowy ekipy z Bałkanów. Jure Dobelšek uważa, iż fani klubu z regionu Primorska w weekend będą świadkami niezłego widowiska.

- Z kolegami z drużyny nie możemy się doczekać kolejnych spotkań, również dwumeczu z Azotami Puławy. W tym roku jesteśmy do tej pory niepokonani, więc tradycję tą pragniemy utrzymać także w sobotę. Chcemy dać z siebie wszystko i jesteśmy pewni, że odniesiemy sukces, prezentując znowu przyjemną dla oka grę - wyraził swoje zdanie Dobelšek. Podobną opinię ma także Milan Mirković.

- Atmosfera w zespole jest wyśmienita. Mam nadzieję, że naszym kibicom pokażemy ponownie piękną oraz atrakcyjną grę i postaramy się, aby awans do Challenge Cup rozstrzygnąć w zasadzie już w pierwszym meczu - stwierdził rozgrywający RK Cimos Koper.

Źródło artykułu: