Mirza Dżomba: Poprzeczka idzie do góry

Już we wtorek mistrzowie Polski Vive Targi Kielce awansem rozegrają spotkanie 18. kolejki PGNiG Superligi, w którym przed własną publicznością zmierzą się z Chrobrym Głogów. Będzie to ostatnie przetarcie kielczan przed sobotnią bardzo ważną, wyjazdową potyczką w Lidze Mistrzów z Celje Pivovarną Lasko.

W ostatniej serii spotkań Vive Targi Kielce zmierzyły się w Puławach z tamtejszą drużyną Azotów. Podopieczni Bogdana Kowalczyka postawili kielczanom bardzo trudne warunki, pierwszy raz od dawien dawna wygrana mistrzom Polski przyszła po ciężkim i wyrównanym boju przez całe 60 minut. - Puławy zagrały naprawdę dobry mecz. Myślę, że zagrali na 100 procent swoich możliwości. To było dla nas dobre przetarcie przed okresem pełnym ciężkich spotkań, jaki jest przed nami. To bardzo pozytywna rzecz, że mogliśmy zagrać trudne zawody na początek trudnego okresu - ocenia Mirza Dżomba.

Teraz Vive Targi Kielce czeka maraton meczowy. Spotkania ligowe przeplatane będą potyczkami na europejskich parkietach. Już we wtorek kielczanie awansem rozegrają pierwsze spotkanie 18. kolejki PGNiG Superligi, w którym na własnym parkiecie zmierzą się z Chrobrym Głogów. Obie ekipy mają diametralnie inne cele. Kielczanie mierzą w tytuł mistrza Polski, głogowianie walczą o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywek. Nie ulega więc wątpliwości, kto będzie zdecydowanym faworytem na parkiecie kieleckiej Hali Legionów. - Z całą pewnością to nie będzie dla nas łatwe spotkanie. Przede wszystkim dlatego, że ten mecz rozpocznie dla nas okres ciężkiego grania. Wiele spotkań będzie już o stawkę, dlatego poprzeczka idzie do góry - zaznacza Chorwat.

Pojedynek z Chrobrym będzie dla mistrzów Polski ostatnim sprawdzianem formy przed arcyważnym sobotnim spotkaniem w Lidze Mistrzów, w którym kielczanie zmierzą się na wyjeździe z Celje Pivovarną Lasko. Wynik tego meczu będzie niezwykle istotny w kontekście awansu do szesnastki najlepszych drużyn Europy. Po 7 kolejkach spotkań zespół Vive Targi Kielce z dorobkiem 4 punktów plasuje się na 5. miejscu i ciągle zachowuje minimalne szanse na wyjście z grupy. Słoweńska drużyna aktualnie zajmuje ostatnią lokatę w grupie, również z 4 punktami na koncie, mając jedynie o 2 bramki gorszy bilans od kielczan. - Wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę, że spotkanie w Celje jest dla nas bardzo cenne ze względu na sytuację w tabeli. Nie są na najlepszej pozycji, stracili wielu zawodników. W lidze wygrywają po wyrównanych spotkaniach. Ale Celje to uznana marka w Europie. Oni zrobią wszystko, żeby wygrać. Czeka nas ciekawe spotkanie - kończy skrzydłowy.

Komentarze (0)