30 minut optymizmu - relacja z meczu SPR Chrobry Głogów - Orlen Wisła Płock

Oba zespoły stawiają przed sobą diametralnie różne cele. Gospodarze liczyli na jakąkolwiek zdobycz punktową tak potrzebną w walce o utrzymanie. Z kolei podopieczni Larsa Walthera tracą do lidera z Kielc zaledwie 2 punkty i za wszelką cenę pragną udowodnić, że stać ich na detronizację mistrzów Polski.

Głogowscy kibice przez dłuższy okres nie mieli możliwości obejrzenia w akcji swojej drużyny. Dlatego wydawało się, że pojedynek z jedną z najlepszych polskich drużyn przyciągnie do hali im. Ryszarda Matuszaka sporą liczbę sympatyków szczypiorniaka. Wbrew oczekiwaniom na trybunach widać było jednak sporo wolnych miejsc.

Wynik spotkania otworzył w 2. minucie Zbigniew Kwiatkowski. Za chwilę wyrównał Mateusz Frąszczak. Kolejne trafienie dołożył Marek Świtała i Chrobry wyszedł na prowadzenie. Dosyć niespodziewanie pierwsze minuty upłynęły pod dyktando gospodarzy, którzy dwukrotnie prowadzili różnicą 4 bramek (7:3 w 8. minucie i 10:6 w 13. minucie). Przyjezdni nie podejmowali nerwowych ruchów, wierząc we własne umiejętności. Chrobry nagle stracił skuteczność, co bezwzględnie wykorzystali płocczanie. Od stanu 6:10 zdobyli kolejno 5 bramek i objęli prowadzenie 11:10. Do końca pierwszej odsłony zespoły grały praktycznie bramka za bramkę. Po 30 minutach na tablicy wyników widniał rezultat 15:16.

Druga część pojedynku rozpoczęła się od bramki bardzo dobrze dysponowanego Piotra Chrapkowskiego. Młody reprezentacyjny rozgrywający z łatwością znajdował drogę do głogowskiej bramki. Inna sprawa, że miejscowi defensorzy grali tak, że Chrapkowski miał na parkiecie sporo swobody. Powoli do głosu zaczęli dochodzić goście, nękający Chrobrego kontrami i szybkim środkiem. Głogowianie budowali akcje z mozołem, często rzucając z niepewnych pozycji. Przyjezdni zdobywali bramki z dużo większą łatwością, bez konieczności angażowania wszystkich sił. Nie od dziś wiadomo, że najłatwiejsze bramki padają z kontry i Wisła doskonale stosowała starą i niezwykle skuteczną zasadę.

Kiedy Orlen Wisła rozpocząła ucieczkę, otrzymała dodatkowy prezent od Krzysztofa Misiaczyka. Powracający do Głogowa kołowy w kilku niewybrednych słowach skrytykował decyzję sędziego, który nie zastanawiając się długo, pokazał Misiaczykowi czerwoną kartkę. Zdumiewające, że w tak ciężkiej dla zespołu sytuacji (kontuzje dwóch obrotowych) zawodnik podjął niesłychanie nieodpowiedzialną decyzję. Szczególnie, że akurat ten gwizdek sędziów do kontrowersyjnych nie należał. Naftowi nie zamierzali poprzestawać na kilku bramkowym prowadzeniu i z minuty na minutę powiększali przewagę, która w 53. minucie urosła do 10 trafień (23:33). Płocczanie wygrali drugą odsłonę różnicą 9 bramek, by ostatecznie triumfować w stosunku 37:27.

Trzeba powiedzieć, że Chrobremu zabrakło argumentów w walce z bardzo mocnym przeciwnikiem. Przeciwnikiem, który dysponuje szeroką kadrą i potrafi grać na najwyższych obrotach przez pełne 60 minut. Każdy kolejny zawodnik, który pojawia się na parkiecie potrafi wnieść coś nowego do gry swojego zespołu. Głogowianie nie mają takiego komfortu i tylko do momentu, kiedy nie zabraknie sił potrafią nawiązać wyrównaną walkę. Kiedy jednak trzeba wrzucić wyższy bieg, aby zdążyć za przeciwnikiem okazuje się, że braki są aż nadto widoczne. Nie pozostaje nic innego jak walka o utrzymanie z zespołami o porównywalnym potencjale. Płock to jednak nieco inny świat.

W Chrobrym wyróżnić można dwóch zawodników. Tomasz Mochocki wziął na siebie ryzyko rzutowe w ciężkich momentach i wielokrotnie wychodził zwycięsko z pojedynków z doświadczonymi bramkarzami gości. Poza tym z dobrej strony pokazał się Rafał Stachera. Wśród przyjezdnych najlepiej zagrali Chrapkowski i Adam Twardo.

SPR Chrobry Głogów - Orlen Wisła Płock 27:37 (15:16)

Chrobry: Stachera, Szczęsny, Zapora - Różański 2, Bednarek 1, Mochocki 8, Świtała 4, Łucak, Frąszczak 2, Olęcki 2, Ścigaj 5, Misiaczyk, Piętak 3, Marciniak.

Orlen Wisła: Wichary, Seier - Kwiatkowski 4, Chrapkowski 7, Backstrom 2, Miszka 5, Samdahl 3, Kuptel, Dobelsek 2, Zołoteńko 1, Twardo 6, Kuzelev 3, Paczkowski 3, Paluch 1.

Przebieg pojedynku: 0:1, 1:1, 2:1, 2:2, 3:2, 4:2, 4:3, 5:3, 6:3, 7:3, 7:4, 7:5, 8:5, 9:5, 9:6, 10:6, 10:7, 10:8, 10:9, 10:10, 10:11, 11:11, 11:12, 12:12, 12:13, 13:13, 13:14, 14:14, 14:15, 15:15, 15:16, 15:17, 16:17, 16:18, 17:18, 17:19, 17:20, 17:21, 18:21, 18:22, 19:22, 19:23, 19:24, 20:24, 20:25, 21:25, 21:26, 22:26, 23:26, 23:27, 23:28, 23:29, 23:30, 23:31, 23:32, 23:33, 24:33: 24:34: 24:35, 25:35, 26:35, 26:36, 27:36, 27:37.

Kary:

Chrobry: 14 minut.

Wisła: 8 minut.

Widzów: ok. 1000.

Sędziowie: Krzysztof Bąk, Kamil Ciesielski (obaj Zielona Góra).

Źródło artykułu: