Teraz ich liczba wynosi już pięć spotkań. W następnym meczu Olimpia Piekary zmierzy się na wyjeździe z Czuwaj POSiR Przemyśl. W tym spotkaniu piekarzanie uważani są za faworytów.
Po meczu lewoskrzydłowy gospodarzy, Adam Ogórek odpowiedział nam na parę pytań. Co według zawodnika Olimpii było przyczyną kolejnej porażki na własnym parkiecie? - Szczerze mówiąc nie mam pojęcia co jest tego przyczyną. Na wyjazdach potrafimy grać dobrze, a u siebie nie potrafimy się być może wystarczająco skoncentrować. Mimo tego, że te wyniki u siebie są słabe, no w zasadzie tragiczne mamy wiernych kibiców, którzy przychodzą na te mecze i nas dopingują, są z nami, niestety nie umiemy im się odpłacić i nie mam pojęcia, dlaczego tak jest, może to zbytnia pewność siebie, brak koncentracji - ocenia skrzydłowy.
Czego w środę zabrakło Olimpii do zwycięstwa? - Myślę, że przede wszystkim zimnej głowy, bo strasznie dużo było nieprzemyślanych decyzji. Bardzo nierówna gra nam się przydarzyła dzisiaj. Prowadziliśmy 11:4, a później 21:17, a przegrywamy ostatecznie mecz. Nie powinno nam się coś takiego zdarzyć. Teraz w sobotę mecz w Przemyślu, więc mam nadzieję, że się zrekompensujemy - zapewnia Adam Ogórek.
Jakbyś podsumował to spotkanie w kilku zdaniach? - Zaczęliśmy bardzo dobrze, wynikiem 5:0, więc można by powiedzieć koncertowo, ale później dłuższa chwila dekoncentracji, przestoju, no i niestety zespół z Bochni odrabia straty, a następnie wychodzi na przewagę. Nam się udaje ją odrobić, niestety później tracimy znowu kilka bramek i przegrywamy to spotkanie. Myślę, że dobre zawody zagrał dziś Marcin Smolin, swoje dorzucili również Marcin Chojniak i Mariusz Kempys - podkreśla zawodnik.
Co powiesz o kibicach, którzy przyszli dziś na mecz wam kibicować? - Kibice szczerze mówiąc to największy bohater tego meczu. Pełny szacunek dla nich i mam nadzieję, że nie odwrócą się od nas i dalej będą nas dopingować w takim samym stylu, gdyż ich obecność i postawa bardzo nam pomaga - kończy Adam Ogórek.