Karolina Szwed: Ambicje klubu i nas - zawodniczek - sięgają złota

W poprzednim sezonie Vistal Łączpol Gdynia pierwszy raz w historii znalazł się na podium mistrzostw Polski, zadebiutował także na arenie europejskiej. Rozgrywająca gdyńskiej drużyny Karolina Szwed w wywiadzie dla Dziennika Bałtyckiego podsumowuje mijający rok oraz mówi o celach na najbliższą przyszłość.

Karolina Szwed jest wychowanką AZS AWFiS Gdańsk. Mimo młodego wieku może pochwalić się już liczną kolekcją medali, które zdobyła w rozgrywkach młodzieżowych i juniorskich. Rozgrywająca występuje w drużynie Vistal Łączpol Gdynia od połowy poprzedniego sezonu. Z zespołem tym zdobyła pierwszy w historii klubu brązowy medal mistrzostw Polski. Gdynianki zadebiutowały także na parkietach europejskich. Występ ten również mogą zaliczyć do bardzo udanych. Podopieczne Jerzego Cieplińskiego dotarły aż do półfinału Challenge Cup. Zawodniczka Vistalu w wywiadzie dla Dziennika Bałtyckiego przyznaje, że dla niej samej, jak i dla jej drużyny mijający rok był bardzo pomyślny. - Z Vistalem Łączpolem zdobyłam pierwszy w klubowej historii medal. Mamy też, jako drużyna, powody do zadowolenia z debiutu w europejskich pucharach. Myślę, że do obu tych sukcesów dołożyłam swoją cegiełkę, co daje mi także indywidualną satysfakcję - mówi.

W obecnym sezonie gdynianki póki co radzą sobie również bardzo dobrze. Aktualnie plasują się na drugim miejscu w tabeli PGNiG Superligi kobiet z liczbą 20 punktów na koncie, tracąc 3 oczka do lidera - KGHM Metraco Zagłębia Lubin. Jak przyznaje szczypiornistka, w tym sezonie drużyna również celuje w medal i to ten z najcenniejszego kruszcu. - Ambicje klubu i nas - zawodniczek - sięgają złota. Drużyna została wzmocniona. Na pewno potrzebujemy jeszcze trochę czasu na zgranie, ale wszystko idzie we właściwym kierunku - ocenia.

Karolina Szwed ma już na swoim koncie kilkanaście występów w reprezentacji Polski. Jednak w oczach duńskiego szkoleniowca Kima Rassmusena rozgrywająca Vistalu nie znalazła jeszcze uznania. - Duński selekcjoner naszej kadry ma swoją koncepcję gry reprezentacji i - przynajmniej na razie - nie ma w niej dla mnie miejsca. Nie będę udawała, że mnie to nie dotyka. Przecież ambicją każdego sportowca - a ja nie jestem w tym przypadku wyjątkiem - jest reprezentowanie barw narodowych - kończy.

Źródło: Dziennik Bałtycki.

Komentarze (0)