"Wpadka" kolejnego serbskiego piłkarza ręcznego

Listopad jest czarnym miesiącem serbskiej piłki ręcznej. Już za dwa lata na Bałkanach odbędą się mistrzostwa Europy w tej dyscyplinie sportu. Tymczasem media ujawniły kolejny przypadek "wpadki" serbskiego szczypiornisty.

W tym artykule dowiesz się o:

W październiku Serbska Agencja Antydopingowa przeprowadziła kontrole po meczach Superligi. W efekcie w organizmie dwóch piłkarzy ręcznych stwierdzono obecność marihuany. Chodzi o Miloša Savicia (Crvena Zvezda Belgrad) oraz Miljana Vukovljaka (Jugović Unimet).

Teraz bałkańskie media ujawniły, iż Europejska Federacja Piłki Ręcznej (EHF) zwróciła się do Serbskiej Agencji Antydopingowej o wszczęcie postępowania przeciwko Milošowi Miliniciowi, który obecnie znajduje się w kadrze RK Kolubara Lazarevac.

25-latek został poddany kontroli antydopingowej 8 maja, gdy był zawodnikiem Dunkerque HB. Badania wykazały wtedy obecność w organizmie Milinicia hydrochlorotiazydu. Jest to środek moczopędny, który pomaga skutecznie usunąć ślady anabolików.

Serbski piłkarz ręczny twierdzi, iż niedozwolona substancja znajduje się w lekach na nadciśnienie krwi, które zażywa. Na dowód tego dołączył dokumentację medyczną.

Jednak jego wyjaśnienia uznano za niewystarczające, jeśli EHF zwróciła się do Serbskiej Agencji Antydopingowej o wszczęcie postępowania. Miliniciowi, podobnie jak Saviciowi i Vukovljakowi, grozi zawieszenie na dwa lata.

Komentarze (0)