Jack & Jones Ligaen: Właściciel AG Kopenhaga liczy miliony, AaB pozbywa się piłki ręcznej

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Duński milioner Jesper Nielsen na początku tego roku postanowił zbudować w swojej ojczyźnie mocny zespół. W ten sposób powstała drużyna AG Kopenhaga. Biznesmen nie ukrywa, że chce zrobić na piłce ręcznej niezły interes. Tymczasem aktualny mistrz Danii, AaB Håndbold po aktualnym sezonie zakończy swoją działalność.

W tym artykule dowiesz się o:

Ekipa AG Kopenhaga jest obecnie samodzielnym liderem Jack & Jones Ligaen. Jej właściciel, Jesper Nielsen nie ukrywa, że zamierza stworzyć prawdziwą maszynkę do robienia pieniędzy.

- Do końca bieżącego sezonu rodzina Nielsenów wyda od pięciu do ośmiu milionów koron (równowartość 670 tysięcy do miliona euro - przyp. red.). Następny sezon powinien wyjść na zero, a w trzecim uzyskamy kilkumilionową nadwyżkę - ujawnił biznesmen z branży jubilerskiej.

- Każdy mecz u siebie przynosi przychód w wysokości od 750 tysięcy do miliona koron, z czego czysty zysk to około 500 tysięcy (w przybliżeniu 67 tysięcy euro). Mamy sprzedanych 850 VIP-owskich karnetów na cały sezon, każdy za 20 tysięcy koron, co daje w sumie 17 milionów (około 2,3 miliona euro). Jest to świetny interes - dodał Jesper Nielsen.

Jednak to, co próbuje zrobić wspomniany biznesmen nie udało się w Aalborgu, który jest siedzibą aktualnego mistrza kraju. Drużyna AaB po dziesięciu kolejkach ligowych zajmuje 6. pozycję w tabeli ze stratą ośmiu punktów do lidera rozgrywek, AG Kopenhaga. Dla klubu z Jutlandii Północnej ma być to ostatni sezon w duńskiej ekstraklasie. Po zakończeniu rozgrywek jego licencja zostanie zapewne sprzedana.

- Po gruntownej analizie zdecydowaliśmy się wyłączyć piłkę ręczną z zakresu naszego działania. Odczuwamy satysfakcję, że pomogliśmy stworzyć pozytywny trend w męskim szczypiorniaku. Jednak z komercyjnego punktu widzenia, wierzymy, iż nadszedł czas, aby nasze drogi się rozeszły - powiedział działacz AaB, Poul Sørensen.

Włodarze Aalborg Boldspilklub postanowili zapewnić środki finansowe tylko dla zespołu piłki nożnej oraz hokeja. Jednak osoby związane z sekcją szczypiorniaka mają nadzieję, że uda się kontynuować tradycje klubu pod innym szyldem.

- Będziemy starali się stworzyć nowy zespół z innymi inwestorami - stwierdził dyrektor AaB Håndbold, Jan Larsen.

Trzeba przyznać, że będzie o to niezwykle trudno, gdyż niemal wszystkim osobom związanym z obecną drużyną po aktualnym sezonie wygasają umowy. Nie dotyczy to tylko trenera Petera Bredsdorffa-Larsena oraz dwóch piłkarzy ręcznych - Kristiana Kjellinga i Henrika Møllgaarda.

Źródło artykułu: