Spotkanie rozpoczęło się od ataków koszalinian, którzy szybko zdołali wypracować sobie dwubramkową przewagę. Znakomicie w tym okresie gry bronił Mirosław Bugaj, bramkarz Gwardii Koszalin. Powoli jednak zawodnicy z Gdańska, którzy w pierwszych minutach mieli też sporo pecha, trafiając wielokrotnie w słupki i poprzeczkę bramki Bugaja, zaczęli wypracowywać sobie przewagę, aż w końcu zdominowali grę na boisku i do końca pierwszej połowy nie dali sobie wbić żadnej bramki.
Druga połowa to już kontrolowanie gry zawodników Wybrzeża, którzy zagrali może gorzej w ataku niż w poprzednich dwóch meczach na własnym parkiecie, gdzie zdobyli łącznie 96 bramek, ale grali za to solidnie w obronie. Przy dziesięciobramkowym prowadzeniu, trener Marek Mońko dał szansę innym zawodnikom i Wybrzeże nie wypracowywało już przewagi tak, jak to miało miejsce choćby w pierwszej połowie spotkania. Najważniejszym wydarzeniem tego meczu był jednak powrót do Wybrzeża Bartosza Walaska, który grał w Wybrzeżu Gdańsk w latach 1995-2003 i tym samym jest pierwszym zawodnikiem który wrócił do tego klubu, pamiętającym dwa Mistrzostwa Polski zdobyte w sezonach 1999/2000 i 2000/2001. Walasek wrócił po półtorarocznej przerwie gry w piłkę ręczną i zdobył aż sześć bramek! - Zdobyłem sześć bramek, ale nie ukrywam, że brakuje mi troszkę kondycji. Buty na kołku wisiały półtora roku, zrobiłem parę treningów, ale tego się nie zapomina, jak jazdy na rowerze. Muszę poćwiczyć, wszystko ustawić i będzie fajnie - powiedział 34-letni zawodnik.
Wybrzeże Gdańsk - Gwardia Koszalin 29:19 (12:5)
Składy:
Wybrzeże: Głębocki - Walasek 6, Derdzikowski 5, Sieg 5, Steege 4, Jasowicz 3, Ludian 3, Sulej 2, Bronk 1, Konop, Połom, Młynarek, Raciborski, Szupiluk.
Gwardia: Bugaj - Goerig 6, Felsztiger 4, Szymko 3, Kiciński 2, Stasiuk 2, Czerwiński 1, Nowicki 1, Wachowski, Ciarkowski, Laskowski, Marcisz, Jakutowicz, Wyszyński.
Widzów: 200.