Gwardię stać na wiele - rozmowa z Bogumiłem Baranem, zawodnikiem Gwardii Opole

Piłkarze ręczni Gwardii Opole rewelacyjnie rozpoczęli rozgrywki. W dotychczasowych spotkaniach jedynie faworyzowany zespół z Zabrza zdołał odebrać punkty opolanom. O sile Gwardii w tym sezonie stanowi duet Bogumił Baran - Wojciech Knop, który wrócił do macierzystego klubo po rocznej przygodnie z ASPR-em Zawadzkie.

Sławomir Bromboszcz: Po powrocie do Opola ponownie spędza pan sporo czasu w ofensywie, będąc najskuteczniejszym graczem Gwardii. Wyraźnie pan odżył w nowym-starym klubie...

Bogumił Baran: Mówi się, że najlepszy wiek dla piłkarza ręcznego zaczyna się po 25 roku życia, dlatego też doświadczenia, które po drodze nabyłem teraz zaczynają przynosić efekty. A nie ukrywam, że "stare mury" i swoja publiczność na pewno dodają skrzydeł.

Jakie są różnice pomiędzy, treningami - grą w Opolu a Zawadzkiem?

- Można powiedzieć, że wychowałem się na treningach Gwardii, natomiast przechodząc do ASPR, a dokładnie pod skrzydła trenera Giennadija Kamielina, spotkałem się z inną szkołą trenowania. Trener Kamielin bardzo profesjonalnie skupia się na rywalu i rozpisce każdego z przeciwników, natomiast w Gwardii od zawsze trenerzy skupiają się na szlifowaniu kondycji i indywidualnych możliwości zawodników, tak by dobrze przygotować ich do następnego meczu, czego efekty widać w dotychczasowych meczach.

Jak oceni pan swoją przygodę z ASPR-em?

- Było to bardzo fajne doświadczenie, którego na pewno nie zapomnę. Poznałem swoich dotychczasowych "przeciwników" od tej drugiej strony. Są to dobrzy zawodnicy i naprawdę wartościowi kumple. Trener Giennadij Kamielin - dobry szkoleniowiec, dobry wujek - cieszę się, że mogłem z nim współpracować z czego na pewno będą efekty. Reasumując - drużyna, trener jak najbardziej pozytywne wspomnienia, natomiast na temat zarządu nie chciałbym się wypowiadać.

W minionej kolejce pokonaliście KSSPR Końskie. W tym sezonie "Konie" zawodzą, jednak wygrana na ich terenie robi wrażenie. Rywal był tak słaby czy Gwardia jest tak mocna?

- Mecz z KSSPR był na prawdę bardzo wymagający, drużyna z Końskich od zawsze słynęła z dobrej gry, co pokazują zeszłe sezony. Mecz był bardzo zacięty i bardzo wyrównany. Większość meczu graliśmy równo i konsekwentnie, natomiast w końcówce nie realizowaliśmy założeń przed meczowych i pozwoliliśmy dojść rywalowi do remisu, tracąc osiem bramek z rzędu. Cieszymy się z tego zwycięstwa, ale nie ukrywam, że taka nie równa gra nie może mieć miejsca, jeśli chcemy powalczyć w tej lidze.

Przed wami ważny mecz z BKS-em, jak ocenia pan szanse Gwardii w tym spotkaniu?

- Kolejna bardzo wymagająca drużyna, której pozycja w tabeli nie odzwierciedla jej gry. Pomimo tylu punktów, które dotychczas zdobyła, drużyna BKS Bochnia prezentuje się bardzo pozytywnie, dlatego też wiem, że czeka nas trudny mecz, w którym musimy zagrać jeszcze lepiej niż do tej pory. Uważam, że drużynę Gwardii stać na wiele i wiem, że jesteśmy w stanie podnieść kolejne zwycięstwo z parkietu.

Na które miejsce w tym sezonie stać Gwardię?

- Stać nas na wiele, ale wiadomo, że parkiet weryfikuje wszystko. Drużyna musi się jeszcze bardziej zgrać, tak by tworzyć jeden kolektyw, a wtedy jestem przekonany, że mamy szanse walczyć o najwyższe miejsce w lidze. Do tego wszyscy dążymy, aby tak się stało.

Komentarze (0)