"Cztery" punkty zostały w Łodzi - relacja z meczu ChKS Łódź - MTS Chrzanów

W rozegranym w sobotę spotkaniu 5. kolejki I ligi piłkarze ręczni MTS-u Chrzanów ulegli na wyjeździe ChkS-owi Łódź 30:32 (15:14). Była to już piąta porażka podopiecznych Rafała Bugajskiego.

Spotkanie fantastycznie rozpoczęło się dla piłkarzy ręcznych z Chrzanowa. W grze MTS-u w pierwszym minutach widać było ogromną wolę zwycięstwa i zaangażowanie. Twarda i agresywna obrona MTS-u była dla łodzian w tym fragmencie zaporą nie do przejścia. Chrzanowianie dzięki dobrej postawie w defensywie mogli wyprowadzać szybkie kontrataki, bardzo dobrze wyglądał również atak pozycyjny w ich wykonaniu. Zespół z Łodzi spotkanie rozpoczął bardzo niemrawo i miało to swój wymierny efekt w postaci wyniku - 2:8 w 10. minucie. Łodzianie nie załamali się jednak fatalnym początkiem meczu i zaczęli "gonić" wynik. Sędziowie sobotnich zawodów dopatrzyli się kilku wątpliwych fauli w ofensywie MTS-u, nie mieli również litości dla przewinień chrzanowian w defensywie, systematycznie odsyłając zawodników na 2 minuty kary. Zespół z Łodzi w pełni wykorzystał osłabienie rywali, szybko odrabiając straty. W 25. minucie przewaga MTS-u wynosiła już zaledwie dwa trafienia (13:11), a do szatni cabanie zeszli z jednobramkową zaliczką - 15:14.

Drugą część spotkania lepiej rozpoczęli łodzianie. Sędziowie odesłali na ławę kar dwóch zawodników MTS-u, co przełożyło się na łatwe bramki zdobywane przez miejscową drużynę. W 35. minucie to ChKS prowadził już 18:16. W grze chrzanowian widoczny był brak skuteczności, zawodnicy nie potrafili wykorzystać dogodnych okazji do zdobycia bramki. Łodzianie z kolei byli skuteczni, szczególnie z linii siedmiu metrów. Sędziowie często dyktowali rzuty karne dla ChKS-u. W 42. minucie przewaga gospodarzy wzrosła do pięciu bramek - 23:18. Trener koordynator Adam Piekarczyk poprosił wówczas o czas dla swojej drużyny. Gra MTS-u uległa nieznacznej poprawie, chrzanowianie mozolnie zaczęli odrabiać straty. Podopieczni Rafała Bugajskiego zbliżyli się do rywali na dwie bramki. Lepsza postawa w defensywie MTS-u zaowocowała licznymi okazjami na kolejne trafienia i doprowadzenie do remisu, jednak goście nie potrafili pokonać bramkarza ChKS-u. W końcówce meczu gospodarze nie pozwolili już rywalom na wypracowanie dogodnych pozycji rzutowych. Niewykorzystane sytuacje się mszczą - o tej prawdzie brutalnie przekonał się MTS. Łodzianie z problemami, ale jednak "dowieźli" zwycięstwo do końca i zdobyli pierwsze, jakże cenne punkty w sezonie.

ChKS Łódź - MTS Chrzanów 32:30 (14:15)

ChKS: K. Łuczyński, Wnuk - Gomółka 6, Kuśmierczyk 6, Urbański 5, Witczak 5, Fałdrowicz 4, Mi. Kulisz 2, Walczak, 2, Kosik 1, Kaczmarek 1, Ł. Łuczyński, Sobieraj.

MTS: Pi. Rokita, Weihonig - Kruczek 11, Zubik 6, Owczarek 4, Kirsz 3, Pa. Rokita 3, Bugajski 1, Łącki 1, Uraz 1, Klimek, Studziński, Stroński. Zajdel.

Sędziowie: Biernacki - Sulej. Delegat: Mirosław Baum.

Widzów: 150.

Komentarze (0)