Champions Cup 2010: Zwycięstwo i porażka Vive

Zwycięstwo i porażkę zanotowali w sobotę szczypiorniści Vive Targi Kielce na odbywającym się w Chemnitz turnieju Handball Champions Cup 2010. Kielczanie najpierw pewnie pokonali HK Drott Halmstad, a następnie po bardzo słabym meczu, ulegli Magdeburgowi.

W pierwszym spotkaniu, które rozpoczęło się o godz. 14.00, kielczanie nie dali większych szans wicemistrzom Szwecji. Rywale dotrzymywali kroku podopiecznym Bogdana Wenty tylko przez pierwszy kwadrans, po którym na tablicy wyników był remis 7:7. W kolejnych minutach kielczanom udało się wyjść na kilkubramkowe prowadzenie i pierwsza połowa zakończyła się wyraźnym zwycięstwem Vive (17:12). W drugich 30 minutach Szwedzi również nie potrafili znaleźć recepty na "żółto-biało-niebieskich" i mistrzowie Polski zdołali utrzymać wypracowaną wcześniej przewagę aż do końcowej syreny. Ostatecznie Vive pokonało HK Drott Halmstad 35:29. Najskuteczniejszym zawodnikiem wśród kielczan był Tomasz Rosiński, zdobywca ośmiu bramek. Dobre spotkanie rozegrał też Michał Adamuszek. Były gracz MMTS-u Kwidzyn, na listę strzelców wpisywał się pięciokrotnie. Po raz pierwszy po kontuzji w drużynie Vive zagrał Paweł Podsiadło, który zaliczył jedno trafienie.

Po meczu z HK Drott Halmstad kielczanie nie mieli zbyt dużo czasu na odpoczynek, bowiem już o godz. 18.00 rozpoczęło się spotkanie z Magdeburgiem. Wyrównana walka toczyła się tu tylko przez pierwsze 10 minut, po których Vive przegrywało 4:5. Później na parkiecie rządzili już magdeburczycy. Kielczanie zupełnie nie radzili sobie z agresywną obroną rywali, którzy po kolejnych kontratakach skrupulatnie powiększali prowadzenie. W 27 minucie było już 16:6 dla Magdeburga. Minutę później strzelecką niemoc kielczan efektownym rzutem z drugiej linii przełamał Mariusz Jurasik. Na 30 sekund przed końcem pierwszej połowy, rzutu karnego nie wykorzystał Mirza Dżomba, a chwilę później kolejną bramkę zdobyli "Gladiatorzy". Do przerwy Vive przegrywało aż 18:7. Druga połowa rozpoczęła się od celnego rzutu Kamila Kriegera. Obraz gry niewiele się jednak zmienił. Kielczanie oddawali rzuty zbyt szybko, z nieprzygotowanych pozycji, słabo rozprowadzali też kontrataki. Mało aktywnie zagrali skrzydłowi. Zabrakło zwłaszcza zejść na koło, które mogłyby pomóc rozgrywającym w zneutralizowaniu wysuniętej obrony rywali. Niemcy nie pozwolili zbliżyć się kielczanom na mniej niż osiem bramek i do końca kontrolowali wynik. Ostatecznie Vive uległo drużynie S.C. Magdeburg 28:19. Najskuteczniejszy w kieleckiej ekipie był ponownie Tomasz Rosiński, który tym razem zdobył pięć bramek.

Wyniki:

Vive Targi Kielce - HK Drott Halmstad 35:29 (17:12)

Vive: Cleverly, Kotliński - Tomasz Rosiński 8, Michał Adamuszek 5, Rastko Stojković 4, Damian Kostrzewa 4 (2), Kamil Krieger 4, Mirza Dżomba 3 (2), Patryk Kuchczyński 3, Mateusz Zaremba 1, Paweł Podsiało 1, Rafał Gliński 1, Daniel Żółtak 1, Piotr Grabarczyk, Mark Bult.

Vive Targi Kielce - S.C. Magdeburg 19:28 (7:18)

Vive: Cleverly, Kotliński - Tomasz Rosiński 5, Mariusz Jurasik 4, Mateusz Zaremba 3, Mirza Dżomba 2 (2), Rastko Stojković 2 (2), Kamil Krieger 2, Daniel Żółtak 1, Paweł Podsiadło, Patryk Kuchczyński, Witalij Nat, Rafał Gliński, Grabarczyk, Mark Bult,

Michał Adamuszek.

W niedzielę o godz. 13.00 kielczanie zagrają o trzecie miejsce w turnieju.

Komentarze (0)