Trener zdobywców Ligi Mistrzów i mistrzostwa Niemiec Alfred Gislason publicznie krytykuje postępowanie władz światowej (IHF) i europejskiej (EHF) federacji piłki ręcznej odnośnie zbyt dużej liczby meczów rozgrywanych przez szczypiornistów.
- Mam wrażenie, że EHF i IHF myślą tylko o sobie, swoich pieniądzach i wpływach z transmisji telewizyjnych. To oczywiste, że każdy zespół stara się uzyskać określony cel postawiony przed sezonem, ale nie za wszelką cenę. Zdrowie zawodników jest najważniejsze! Widocznie EHF i IHF ma inne priorytety.
Islandczyk jest pomysłodawcą i gorącym zwolennikiem aby takie turnieje jak mistrzostwa świata i Europy rozgrywać co 4 lata a nie tak jak jest to obecnie.
- Gdyby ME i MŚ rozgrywane były co cztery lata tak jak ma to miejsce w piłce nożnej, to zawodnicy mieliby znacznie więcej odpoczynku a co za tym idzie lepsze zdrowie. Dzisiejsza piłka ręczna rozgrywana jest w szybkim tempie, zwiększa się zatem ryzyko wystąpienia kontuzji. Poza meczami w lidze i europejskich pucharach dochodzą również spotkania w reprezentacji i związane z nią mecze kwalifikacyjne do danego turnieju. Nie ma się co dziwić, że grafik jest bardzo napięty. Wszystkiemu winne są obie federacje, które gdzieś mają zdrowie zawodników. Jak tak dalej pójdzie to najlepsi gracze na świecie za 5-6 lat będą całkowicie wyniszczeni - powiedział trener THW Kiel.
Gislason zapytany czego oczekuje przed nadchodzącym sezonem w Bundeslidze stwierdził. - Oczekuje, że w nowym sezonie tak jak w poprzednim do końca będziemy musieli walczyć o mistrzostwo Bundesligi. Większość przydziela nam już pierwsze miejsce przed sezonem, jednak nie można tak zakładać. Konkurencja nie śpi a liczba zespołów, która będzie nam deptać po piętach jest duża: HSV Hamburg, SG Flensburg-Handewitt, Rhein-Neckar Löwen, VfL Gummersbach i TBV Lemgo. Do swojej gry musimy wnieść wyjątkową wydajność i płynność aby osiągnąć cel jakim jest obrona mistrzowskiego tytułu - mówi szkoleniowiec "Zebr".
Szkoleniowiec mistrza Niemiec umowę z klubem ma podpisaną do 30 czerwca 2014 roku. Dwukrotnie w swojej karierze trenerskiej sięgał po Puchar Europy. W 2002 roku wywalczył to trofeum z SC Magdeburg a w 2010 z THW Kiel.
Kiedy padło pytanie o jego plany na przyszłość Gislason nieoczekiwanie powiedział. - Mając 60 lat chciałbym zostać trenerem reprezentacji. To jest mój plan a jak będzie pokaże życie - zakończył.