Bartosz Haczkiewicz: Musimy wziąć się w garść

W niedzielę zakończyła się trzecia seria spotkań w walce o utrzymanie w ekstraklasie. Drużyna NMC Powen Zabrze przed własną publicznością pokonała AS-Bau Śląsk Wrocław 27:22. Tym samym zabrzanie odnieśli swoje trzecie zwycięstwo w potyczkach z tym rywalem w bieżącym sezonie.

- Ten mecz mogę podsumować jednym słowem - fatalny! Podeszliśmy do gry bez serca, nie było widać w naszych szeregach ani trochę walki czy charakteru. Nie wiem co się dzieje. Czy to problemy czy atmosfera, a może brak motywacji - powiedział bezpośrednio po pojedynku wrocławski kołowy Bartosz Haczkiewicz. - Graliśmy słabo i w ataku i w obronie. Jedyne co robiliśmy to próbowaliśmy pojedynczych akcji. Co jakiś czas ktoś z naszej drużyny się budził i starał się coś wyrwać dla siebie. Przede wszystkim nie byliśmy dzisiaj zespołem - analizował dalej zawodnik.

Od początku sezonu wrocławianie są jedynym zespołem w ekstraklasie, któremu nie udało się znaleźć recepty na NMC Powen. - Już też zauważyliśmy jakiś problem w pojedynkach z zabrzanami. Z całym szacunkiem, NMC Powen to Ślązacy walczą do końca i tego im nie można odebrać, ale jednak jest to drużyna, która w lidze zdobyła mało punktów i nie rozgrywała jakichś wielkich zawodów, a my notorycznie im ulegamy - odnotował Haczkieiwcz. -Mam wrażenie, że od początku nastawiliśmy się na to, że to spotkanie przegramy. Nie wiem skąd to się bierze - dodaje bezradny.

AS-Bau Śląsk zmierzy się z NMC Powen jeszcze raz w tegorocznych rozgrywkach. W zamykającej sezon kolejce wrocławianie będą mieli szansę przełamać "zabrzański kompleks", zwyciężając na własnym parkiecie. Czy tak się stanie? -Musimy się wreszcie wziąć w garść i grać razem jako drużyna. I to będą nasze specjalne przygotowania pod ostatni mecz z zabrzanami - zakończył obrotowy Śląska.

Komentarze (0)