Zawodniczki KPR Ruchu Chorzów podeszły do tego starcia z nadzieją na przełamanie fatalnej passy. Od początku roku nie wygrały bowiem żadnego spotkania, a na czwarte zwycięstwo w sezonie czekały od 29 grudnia. Sęk w tym, że do hali beniaminka ORLEN Superligi Kobiet zawitał MKS FunFloor Lublin, czyli wiceliderki tabeli.
Początek był jednak dość niespodziewany. Znacznie lepsze wejście zanotowały gospodynie, które po 11 minutach gry prowadziły 6:2. Przyjezdne po niemrawym otwarciu stopniowo łapały jednak dobry rytm, co pozwoliło im niwelować stratę.
Na kilka minut przed końcem pierwszej połowy lublinianki doprowadziły do wyrównania. Gospodynie mimo utraty przewagi nie straciły chęci do walki i w późniejszych fragmentach toczyły wyrównaną walkę z faworytkami. Na półmetku traciły tylko jedną bramkę (13:14).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Maria Szarapowa zachwyciła w Davos
W drugą połowę również lepiej weszły chorzowianki, które popisały się trzema trafieniami z rzędu i wróciły na prowadzenie. Ich radość nie trwała jednak długo. Tym razem wiceliderki tabeli znacznie szybciej wróciły do swojej gry, co znalazło odzwierciedlenie w wyniku.
Kolejne serie sprawiały, że szczypiornistki MKS-u coraz bardziej uciekały z wynikiem. W 46. minucie prowadziły różnicą pięciu bramek i nic nie wskazywało na to, aby gospodynie miały jeszcze nawiązać walkę. Finalnie lublinianki zwyciężyły 32:24, odnosząc 11. zwycięstwo w sezonie. Dla chorzowianek była to z kolei piąta porażka z rzędu.
14. kolejka fazy zasadniczej:
KPR Ruch Chorzów - MKS FunFloor Lublin 24:32 (13:14)
Ruch: K. Gryczewska, Ciesiółka - Masalova 8, Gęga 5, Wilczek 4, Bondarenko 2, Widuch 2, Salisz 1, Jasinowska 1, Doktorczyk 1, Iwanowicz, Jasińska, Miłek, M. Gryczewska.
Karne: 2/3.
Kary: 6 min.
MKS: Wdowiak, Mamić 1 - Balsam 5, Andruszak 4, Szynkaruk 4, Pietras 3, Olek 3, Planeta 3, M. Więckowska 3, Rosiak 2, Tomczyk 2, Nieuwenweg 2, D. Więckowska, Posavec, Matuszczyk.
Karne: 2/4.
Kary: 4 min.
