Lijewski podsumowuje MŚ. "Z pewnością nie jesteśmy 25. zespołem na świecie"

Materiały prasowe / Paweł Bejnarowicz / ZPRP / Na zdjęciu: Marcin Lijewski
Materiały prasowe / Paweł Bejnarowicz / ZPRP / Na zdjęciu: Marcin Lijewski

- Zabrakło nam jednej bramki, żebyśmy byli w zupełnie innym miejscu i o zdecydowanie innych humorach - stwierdził Marcin Lijewski po ostatnim spotkaniu MŚ 2025 piłkarzy ręcznych z USA, podsumowując turniej w wykonaniu Polaków.

Polacy w starciu o Puchar Prezydenta byli bardzo blisko kompromitacji i porażki z kadrą Stanów Zjednoczonych, dla której remis z Biało-Czerwonymi jest największym osiągnięciem w historii. Ostatecznie w samej końcówce udało się podopiecznym Marcina Lijewskiego dogonić USA i doprowadzić do rzutów karnych, w której bohaterami byli bramkarze. Wynik 21:21 k. 3:1 chluby jednak nie przynosi zawodnikom znad Wisły.

- Było to naprawdę ciężkie spotkanie. Z wielu względów. Chyba wszyscy widzieli jaką kolosalną ilość błędów zrobiliśmy na początku meczu. Do tego doszły niewykorzystane sytuacje 100 proc. i tak naprawdę sami wyrzuciliśmy siebie z meczu, przez co ciężko było nam kontrolować ten pojedynek. Do tego doszły inne rzeczy jak na przykład sędziowie i taki ogólny chaos. Daliśmy przeciwnikowi oddychać, a w takich meczach już na samym początku trzeba pokazać, że my chcemy wygrać i grać swoje przez 60 minut. Kolejny mecz, który mam nadzieję, że czegoś nas nauczył - komentował na gorąco po spotkaniu z USA trener reprezentacji Polski, Marcin Lijewski.

Polska kadra po pokonaniu podczas zmagań o Puchar Prezydenta reprezentacji Algierii, Kuwejtu, Gwinei oraz jako ostatniej zespołu Stanów Zjednoczonych sięgnęła po raz drugi w historii po to niezbyt chwalebne trofeum. Do tego Polacy dokonali tego w nie najlepszym stylu, pozwalając na bardzo dużo egzotycznym rywalom.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak Fury nadrabia zaległości z rodziną

Ostatecznie Biało-Czerwoni zmagania na Mistrzostwach Świata 2025 zakończyli na 25. miejscu, co z pewnością nikogo nie cieszy. Polacy jednak sami mogą sobie pluć w brodę, bo z taką katastrofalną liczbą błędów jak w spotkaniach ze Szwajcarią czy Czechami nie da się wygrać meczu, a byli to rywale w zasięgu. Efekt jest taki, że o turnieju rozgrywanym w Chorwacji, Norwegii i Danii wszyscy będą chcieli jak najszybciej zapomnieć.

- Na pewno nikt nie jest zadowolony z tego, gdzie jesteśmy. Z pewnością nie jesteśmy 25. zespołem na świecie. Mieliśmy bardzo ciężką przeprawę w grupie, gdzie musieliśmy zagrać trzy trudne spotkania i tak naprawdę zabrakło nam jednej bramki, żebyśmy byli w zupełnie innym miejscu i zdecydowanie innych humorach. Nadal jesteśmy największymi wrogami samych siebie, bo nasze błędy i niewykorzystane sytuacje skierowały nas tutaj - podsumował turniej Lijewski.

Przyszłość Marcina Lijewskiego po mundialu nie jest znana. Sławomir Szmal jako prezes ZPRP stoi przed trudnym zadaniem, bo MŚ 2025 obnażyły problemy piłki ręcznej w Polsce, a już w marcu kadrę czekają kolejne spotkania w eliminacjach do ME przeciwko Portugalii, która jest w ćwierćfinale mistrzostw świata.

Komentarze (22)
avatar
Dziadek z wiochy
3 h temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z tą staroświecką grą nie zasługują nawet na 25 miejsce. Marchwiane rączki, zero sprawności fizycznej i zero szybkości i gra na czas. To atrybuty naszych asów szczypiorniaka. 
avatar
Gargamel99
20 h temu
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Każdy zdaję sobie sprawę że z pustego to i... . Tylko w jakim celu snuć takie opowieści?
Z meczu na mecz było gorzej, część z powołanych nie powinna sie tam znakezc(z paryzaninem na czele, któ
Czytaj całość
avatar
Piotr Wachnik
23 h temu
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
To nie był historyczny remis dla USA tylko przegrana. Przegrana mimo przewagi orzez większość meczu. Jest jak jest. Polacy znaleźli się w kryzysie gispodarczopolitycznym czego efektem jest spad Czytaj całość
avatar
Ghost2001
23 h temu
Zgłoś do moderacji
10
0
Odpowiedz
Lijewski...nie rób ludziom wody z mózgu tak jak to robią ci z pisu. Takiej padliny to nie oglądaliśmy od dziesięcioleci. Człowieka aż zęby bolały bo o głowie nie wspomnę. 
avatar
artur127
29.01.2025
Zgłoś do moderacji
11
1
Odpowiedz
komentując wypowiedź Lijewskiego trudno nie zauważyć , że tak naprawdę zabrakło jednej bramki, żebyśmy byli w zupełnie innym miejscu i zdecydowanie innych humorach.Tej dla Amerykanów w ostatnim Czytaj całość