Reprezentacja USA w piłce ręcznej uczestniczy w mistrzostwach świata w warunkach, które znacząco odbiegają od standardów innych drużyn. Zawodnicy sami opłacają swoje podróże, a sztab szkoleniowy musi finansować swój pobyt z własnych środków. Problemów nie brakuje, co czyni tę drużynę jedną z najuboższych ekip na MŚ 2025 piłkarzy ręcznych.
- Kiedy obejmowałem drużynę w 2018 roku, zawodnicy musieli płacić za wszystko: podróże, hotele, jedzenie. Udało mi się to zmienić na tyle, że teraz pokrywamy koszty zakwaterowania i wyżywienia. Niestety, podróże wciąż pozostają na ich barkach - mówi Robert Hedin, trener reprezentacji USA, w rozmowie z "Aftonbladet".
Międzynarodowa Federacja Piłki Ręcznej opłaca przeloty na mistrzostwa i powroty z nich, jednak sytuacja skomplikuje się, jeśli drużyna nie awansuje do kolejnej rundy. - Jeśli odpadniemy z grupy, musimy lecieć do Chorwacji na President's Cup. Ten lot pokrywa federacja, ale później zawodnicy sami muszą zapłacić za swoje powroty do domu - wyjaśnia selekcjoner.
ZOBACZ WIDEO: Mocne słowa legendy w kierunku polskiego siatkarza. Jest odpowiedź
Wszystko opiera się na wsparciu sponsorów i zaangażowaniu prywatnych osób. - Jeden z moich dawnych znajomych z Bundesligi, który buduje sejfy bankowe w Niemczech, od lat wspiera nas finansowo. Dzięki niemu mamy tanie rozwiązania logistyczne. Bez takich osób nie dalibyśmy rady - przyznaje trener.
Niektóre koszty spadają nawet na sztab szkoleniowy. Po pierwszym tygodniu turnieju lekarz reprezentacji i osoba odpowiedzialna za sprzęt opuszczą mundial, ponieważ nie mogą dalej finansować swojego pobytu.
Pomimo trudnych warunków reprezentacja USA odnosiła już małe sukcesy. W poprzednich mistrzostwach w Polsce i Szwecji w 2023 roku amerykański zespół pokonał Maroko, zdobywając historyczne punkty w turnieju.
W tegorocznej edycji zespół stawia czoła silniejszym rywalom - Norwegom, Brazylijczykom i Portugalczykom, którym uległ w pierwszym meczu grupy E 21:30 (---> WIĘCEJ TUTAJ), ale Hedin podkreśla, że drużyna ciągle się rozwija. - Gracze chcą coś osiągnąć i stale robią postępy. To daje mi motywację, by kontynuować ten projekt - mówi trener.