Na otwarcie mistrzostw świata w piłce ręcznej reprezentacja Polski mierzyła się z Niemcami. Biało-Czerwoni nie byli faworytami tego spotkania, ale przez długi czas stawiali opór rywalom.
Niestety, ostatecznie z tego meczu nie udało się zdobyć ani punktu. Niemcy wygrali 35:28.
"Wynik nie oddaje tego, co pokazali dziś Polacy. Jestem podbudowany przed Czechami. Będzie dobrze." - ocenia Maciej Wojs z TVP Sport.
ZOBACZ WIDEO: Zrobiło się gorąco. Pokazała się w bikini na rajskiej plaży
Wtóruje mu Kamil Kołsut z "Rzeczpospolitej". "Rzadki przypadek porażki, która daje nadzieję, że drużyna znów się rozwija" - ocenia ekspert.
"Szkoda, szkoda, szkoda. Była szansa, że Polska sprawi dużą niespodziankę. Ale ciągle możemy zdobyć 4 punkty (wystarczy wygrać po 18:17 z Czechami i Szwajcarią) i wyjść z grupy MŚ." - pisze Damian Pechman z TVP Sport.
Zwraca także uwagę na cztery niewykorzystane rzuty karne przez Polaków "Eh... Panie Wolff, ile jeszcze? Te karne to jakiś koszmar" - ocenia dziennikarz TVP Sport.
"W pierwszej połowie nadprogramowo dobrze, w drugiej bez niespodzianki. Niemcom częściej udawało się izolować nasz środek obrony, było więcej 1x1, w tym są jednymi z najlepszych na świecie. No i dodatkowo w ataku już było mniej kolorowo..." - tłumaczy Michał Świrkula z Eleven Sports.
"Wynik niewspółmierny do przebiegu meczu. Po przerwie skutecznie odcięty Pietrasik, plus ogrom błędów. Przez 45 minut piękna postawa Polaków w starciu z wicemistrzem olimpijskim i za to wielkie brawa! To budujące przed kluczowymi meczami z Czechami i Szwajcarią" - pisze były dziennikarz WP SportoweFakty Paweł Nowakowski.