Sezon 2024/2025 rozpoczął się dla klubu z Kalisza w najgorszy możliwy sposób. Energa Szczypiorno miało ogromne problemy kadrowe - w pierwszych meczach trener Monika Cholewa nie mogła nawet dokonywać zmian.
Obecnie do dyspozycji jest 12 szczypiornistek, które robią wszystko, aby przełamać serię porażek. W sobotę prowadziły już czterema bramkami. Ostatecznie przegrały spotkanie z wyżej notowanym MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski 24:26.
- Druga połowa nam nie poszła. Po pierwszej zeszłyśmy do szatni bardzo zmotywowane. Wkradły się takie błędy, które nie powinny. Skończyło się tak, że wynik jest jaki jest - powiedziała Wiktoria Witkowska, zawodniczka Energa Szczypiorno Kalisz.
23-letnia skrzydłowa od razu przystąpiła do wyliczania błędów. Wskazała, czego kaliszankom zabrakło do upragnionej wygranej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Sabalenka wyprzedziła Świątek. Otrzymała po tym prezent
- Zaważyły drobiazgi. Co mogę więcej powiedzieć? Szkoda paru fauli ofensywnych i zgubionych piłek, niedokładnych podań i spotkanie nam uciekło w ostatnich momentach - mówiła.
- W każdym tygodniu dużo pracujemy, dużo biegamy, ćwiczymy obronę, atak i detale, te większe elementy. Byłyśmy nastawione na zwycięstwo, ale i tak jesteśmy zadowolone w porównaniu do tego, co było na początku sezonu - zakończyła skrzydłowa.
Kaliszanki swoje kolejne spotkanie rozegrają w środę, 13 listopada o godz. 18:00. Zmierzą się wtedy na wyjeździe z KPR Gminy Kobierzyce.